Dobre zdjęcie.
Silna ingerencja władz w strukturę zabudowy i jej rodzaj w centrach dużych miast jest normą, u nas jakoś przez długi czas trudno było zapanować nad "kreatywnością" inwestorów. Temat na dłuższą rozprawę W ostatnim czasie - na szczęście - trochę się to zmienia na lepsze.
Przed II Wojną Światową, jeśli większy teren miał zostać podzielony na działki budowlane, to było to poprzedzone procedurą w trakcie której wymagano, aby część terenu była przeznaczona na tereny służące lokalnej społeczności (szkoły, place zabaw, targowiska, kościoły itd).
Jeśli się nie mylę, to np. na terenie La Defence zgoda na budowę kolejnego obiektu uzależniona jest od pozytywnej opinii grupy ekspertów, oceniającej walory użytkowe, urbanistyczne i estetyczne.
Szukaj
Skontaktuj się z nami