Witam serdecznie,
Jestem bardzo początkującym „nikoniarzem” jako że dopiero kilka tygodni temu wszedłem w ten system.
Jeżeli chodzi o fotografię jako taką to jest to moje hobby od ponad 20 lat, więc w tym temacie taki początkujący nie jestem Fotografuję głównie przyrodę, krajobrazy i portrety.
Posiadam dużo (a nawet dużo za dużo) sprzętu fotograficznego, historycznie przez większość mojej przygody z fotografią siedziałem w Canonie, kiedy bezlusterkowce pojawiły się na rynku równolegle wszedłem również w Sony i Fuji, oraz systemy MFT Olympusa / Panasonica (zależało mi na małych rozmiarach teleobiektywów ze względu na kontuzję barku).
Jakiś czas temu przypadkowo natrafiłem na Nikkora AF-S 500 f5.6 PF VR ED. Ten obiektyw był tak mały i lekki, że zdecydowałem się wejść w system Nikon’a i kupiłem go razem z Nikonem Z9.
Co mogę powiedzieć – był to strzał w 10 – Z9 + 500 f5.6 PF jest tylko bardzo nieznacznie większy niż mój Olympus M1X z M. Zuiko 300 F4 Pro, a za to ponad dwa razy lżejszy niż mój Canon R5 z EF 500 F4 L IS USM którego bez statywu z gimbalem nie dało się w zasadzie używać. Teraz nie muszę już wybierać czy zabrać lekki sprzęt z malutką matrycą czy pełną klatkę, bo zestaw Nikona daje mi obie rzeczy na raz – dużą matrycę i mały rozmiar i wagę, i bez problemu można go godzinami używać fotografując z ręki w czatowni.
Zainteresowałem się więc Nikonem na poważnie, bo stwierdziłem, że siedzenie na raz w wielu systemach zaczyna się powoli robić męczące, czasami człowiek głupieje, kiedy bierze aparat innej firmy do ręki i mu się guzikologia miesza.
Zakupiłem Nikona Z7II z Nikkorem Z 24-70 f2.8 S, i jestem bardzo zadowolony z jakości i uniwersalności jaką daje mi ten zestaw do fotografii wyjazdowej / krajobrazowej.
Teraz zostałem z tylko jednym problem, który powstrzymuje mnie przed sprzedaniem wszystkich innych aparatów i przejściem 100% na Nikona – fotografia portretowa.
Bardzo lubię odjechany bokeh, używam jasnych obiektywów stałoogniskowych których mam w tym celu kilka – Sigma Art 35 f1.2, Sigma Art 85 f1.4, Sigma Art. 105 f1.4, i Sigma Art 135 f1.8.
Te obiektywy używam na Sony A7R III / Canonie R5 poprzez adaptery (Canon EF / RF, i Sigma MC-11 Canon EF / Sony E).
To są bardzo dobre obiektywy i działają naprawdę znakomicie zwłaszcza na Canonie R5 gdzie AF jest błyskawiczny, bo na Sony jest trochę wolniej, zapewne jest to kwestia adaptera.
Postanowiłem sobie już nie kombinować i mieć wszystkie obiektywy z jednym bagnetem, żeby nie używać adapterów.
Z tego co widzę Nikon w systemie Z oferuje tylko jedną portretówkę – 85mm f1.8. To już coś, chociaż trochę ciemno jak dla mnie (85mm zdecydowanie wolę f1.2).
Do tego pozostałe obiektywy nie mają odpowiednika w systemie Z według mojej wiedzy, a kupowanie wersji F i używanie przez adapter to coś czego chcę uniknąć.
Co w takim razie? Bo chwilowo jestem w kropce i nie widzę dobrego rozwiązania.
Wydaje się że na chwilę obecną najrozsądniej będzie nie robić nic, używać obecnej szklarni na Canonie / Sony, i po prostu poczekać aż Nikon wypuści na rynek więcej obiektywów z bagnetem Z – podobno są plany wypuszczenia Nikkora Z 85mm f1.2, chociaż nie wiem czy to plotki czy prawda. Na to, żeby Sigma zaproponowała swoją linię ART z bagnetem Z chyba nie ma co liczyć w ciągu następnego roku czy nawet dwóch. A może się mylę albo czegoś nie wiem?
Szukaj
Skontaktuj się z nami