Dzięki bardzo za merytoryczne uwagi, w zasadzie wyłapałeś wszystkie moje problemy, na które natrafiłem przy tej realizacji Tak, od początku moim pomysłem była tafla lodu, jedynie z pęknięciami (rysami) na powierzchni - jednak, tak jak pisałem powyżej - wydajność opakowania była zdecydowanie mniejsza od deklarowanej, stąd - na szybko - musiałem coś wymyślić, żeby ten lód się jakoś tam pojawił. Te popękane kawałki też nie do końca mnie przekonują, ale uznałem, że nie jest też bardzo źle, zwłaszcza po konsultacjach oraz opinią klienta. Jeżeli miałbym robić jeszcze raz coś takiego, perswadowałbym większy budżet i kupił ze 3 paczki wosku, wtedy udałoby się wylać na szybie płaską, jednorodną taflę lodu i po zaschnięciu uderzyć czymś, żeby pojawiły się tylko rysy - pęknięcia. To klasyczny czekan do wspinaczki mikstowej i alpejskiej, w zasadzie teraz jeszcze wpadłem na pomysł, że możnaby tez zatopić w lodzie kilka kamieni (a w sumie mam takie, pozostałe mi po sesji z TatraTea ). Czysto skalne podłoże tutaj mi zupełnie nie pasuje, ale jak Tomek przygotuje czekan do wspinaczki dry-tool, wtedy będzie takie podłoże doskonałe. I faktycznie - teraz widzę, że można zrobić serię z podłożami do każdego typu wspinaczki - techniczne czekany lodowe (bardzo silnie wygięte) na tafli lodu, czekany dry-toolowe na skale i czekany mikstowe - lód + skała. Myślę, że razem z Molecule będę kontynuował współpracę, więc kiedy Tomek skonstruuje i wypuści na rynek kolejne modele, to może uda się taką serię zrealizować
Im dalej od podłoża tym łatwiej - tak
Ostrza - tak, chciałbym wyciągnąć trochę więcej bez podłoża byłoby oczywiście łatwiej dać jakąś kontrę, która zarysowałaby lepiej krawędzie.
Plener - być może, ale - po pierwsze chciałem to zrobić studyjnie, zobaczyć i rozpoznać walką, jak się takie sesje realizuje, chciałem też nadać temu taki studyjny look, poza tym w plener sporo musiałbym zabrać, przede wszystkim kłopotliwe byłyby duże dyfuzje, a były konieczne do oświetlenia carbonu - błyszczał się i odbijało się wszystko, na dodatek dużo załamań i płaszczyzn pod różnymi kątami, więc łatwo nie było, nawet z filtrem polaryzacyjnym. No i jednak w plenerze ograniczenia czasowe, w studiu na spokojnie rzeźbiłem sobie te zdjęcia przez ponad 10 godzin
Podsumowując, zgadzam się jak najbardziej z uwagami i sam wiem, że można lepiej, ale dzięki temu, że spróbowałem - wiem, gdzie poległem i gdzie i jak poprawić - i w sumie cieszę się, że moje spostrzeżenia w dużej mierze pokrywają się z Twoimi Mam tez nadzieję, że wkrótce będę mógł zrealizować kolejne foty dla Molecule i uda się stworzyć całą serię teraz siadam do obróbki packshotów tych dziab i ostrzy
Szukaj
Skontaktuj się z nami