Cześć Wam.
Chyba nie było takiego tematu więc poruszam, najwyżej burę dostanę
Otóż postanowiłem, że zajmę się fotografią motoryzacyjną zarobkowo, a konkretnie zależy mi na zdjęciach mniej więcej tego typu https://www.youtube.com/watch?v=ngX4Dbeuwwg
(Kto mnie zna z forum ten wie, że zajmuję się od lat fotografią lotniczą, ale także eventową od jakiegoś czasu)
Chodzi o sesje pozowane (głównie statyczne ale nie tylko), z użyciem lamp lub światła zastanego (lub połączenia obu), w ciekawych miejscach, aut amerykańskich ale także sportowych i supersportowych, zależy mi na tym, aby to była fotografia na najwyższym poziomie. Jedna sesja, max kilka fotek dla klienta - w sumie godzinowo, biorąc pod uwagę fakt, iż w cenę usługi muszę także uwzględnić czas, jaki poświęcam na znalezienie miejsca (do kilku godzin poszukiwań), czas sesji (od godziny do kilku) i na końcu obróbka (od godziny wzwyż), to wychodzi minimum 4 godziny czasu. A ponieważ celuję w zdjęcia nazwijmy to "beauty ", ponieważ byłyby tak dopracowane, to dlatego właśnie nie zamierzałem oddawać potencjalnemu klientowi więcej niż kilka ujęć - wyznaję zasadę, że lepiej mniej, a w lepszej jakości, aniżeli hurtem oddawać badziewie.
I tu przechodzę do MERITUM:
Jakiś czas temu w jakimś stopniu poznałem taki dość wąski krąg ludzi związanych z muscle carami, i plan był taki, żeby zacząć u nich tą przygodę. Jednak ostatnio przeżyłem niemały szok, gdy dowiedziałem się, że u nich ludzie, którzy robią zdjęcia biorą 100-450zł ze sesję i w tej cenie oddają blisko 30 zdjęć. Więcej biorą profesjonaliści, i oni robią dla różnych stowarzyszeń, które mają na takie rzeczy większy budżet - tak usłyszałem.
Dodam, że widziałem takie różne zdjęcia, i jest to generalnie bardzo niski poziom. Zero obróbki, kadry też nieciekawe, ot zrobione i oddane. Z jednej strony to jakiś tam sposób na szybki zarobek, z drugiej, dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe. Uważałem i nadal uważam, że lepiej zapłacić więcej i dostać 1-2 świetne zdjęcia. Ale podobno fotki, wykonywane przez właściciela auta telefonem i opublikowane na IG cieszą się większą popularnością niż takie zrobione porządnie aparatem przez dobrego fotografa - bo jak usłyszałem - obróbka nie jest potrzebna, ponieważ auto samo się obroni...
Mi ręce opadły i już nie wiedziałem co mam zrobić. Moje ambicje są dużo większe, ale chciałbym też na tym adekwatnie do mojego wysiłku i umiejętności zarabiać.
Widzę tylko jedno wyjście - robić im przez jakiś czas takie byle jakie powiedzmy zdjęcia + jedno ekstra, które będzie trafiać do mojego portfolio i po jakimś czasie próbować swoich sił gdzieś indziej, już z mocnym portfolio.
Co Wy o tym sądzicie?
Szukaj
Skontaktuj się z nami