Witojcie.
Z góry zaznaczam że post będzie raczej przydługawy i raczej bez obrazków ;p. Z góry przepraszam także za brak fachowej nomenklatury, przejrzałem pobieżnie glosariusz, ale nie wszystko zapamiętałem.
Posiadam Nikona D7100 z kitowym 18-105.
Postanowiłem wydać trochę grosza na jakieś inne szkła tak żeby mieć namacalną różnicę pomiędzy nimi, ale nie chciałem wydawać za dużo ;p. Posortowałem więc znany portal aukcyjny po cenie, odrzucilem oczywiste pleśniaki i wszedłem w posiadanie:
Tamron AF 28-200 F3.8-5.6 71DN
Nikkor 35-80 f/4-5.6D N.
Jak będzie trzeba to podrzucę fotki.
Co wyróżnia te dwa obiektywy od mojego kita to fakt posiadania pierściena nastawczego od przysłony. Na ustawieniu maksymalnym f/22 body "czyta" te obiektywy i pozwala zrobić zdjęcie, każda zmiana na "mniej" skutkuje komunikatem fEE na wyświetlaczu w wizjerze. Co więcej, ustawienie przysłony za pomocą pierścienia skutkuje ograniczeniem zakresu ruchu "dźwigni od przysłony" (taki metalowy paluch na tyle obiektywu odpowiadający za ruch listków przysłony i jej przymnkięcie).
Dodam że obydwa mają autofokus na śrubokręt (jako laik nawet nie widziałem ze moje body obsługuje takie starożytne technologie ;p).
Grzebiąc w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytania znalazłem informację że Tamron produkowany był w latach 1992-1996, co jeszcze bardziej mnie zdziwiło że huncwot ma ten elektroniczny interfejs (CPU po nikonowemu).
Rozumiem że kupiłem jakieś antyczne szkła?
O ile Nikkor jako tako działa (pomniejsze kropki na jednej z zewnętrznych soczewek, wydaje mi się że "do zmycia"), o tyle Tamron nie dość że nie ostrzy (w całym zakresie pracy fokusa nie mogę złapać ostrości), to jeszcze przedstawia się w exifie jako "Nikon AF Nikkor 180mm f/2.8 IF-ED". Zaglądałem do środka (tj odkręciłem bagnet) i nie rzuciło mi się nic podejrzanego w oczy, tj nic w środku nie lata, a CPU wygląda na fabryczne, a nie jakąś chałupniczą dokładkę. Dodatkowo Tamron wchodzi dość ciasno w body, jakby nie był do końca spasowany?
Moje pytania są następujące:
1. czy jest opcja taka żeby Tamron był produkowany jako totalnie analogowa bestia, a ktoś po prostu "dorzucił" doń CPU i nikonowski bagnet?
2. jeśli mydło z Tamrona mam w całym zakresie pracy fokusa, to czy może wynikać to z faktu że wypadałoby odsunąć obiektyw od matrycy jakimś pierścieniem pośrednim, bo mimo pasującego bagnetu nie jest to szkło przeznaczone do cyfrowych aparatów?
3. czy fEE po ustawieniu ręcznie przysłony (i co za tym idzie- brak możliwości wyzwolenia migawki) to standard w takich starszych obiektywach?
4. skoro Tamron nie podpisuje się jako Tamron na zrobionych zdjęciach, to czy mogę przypuszczać że jednak coś było mieszane w CPU i nie jest oryginalna elektronika/ wsad µkontrolera w środku?
Szukaj
Skontaktuj się z nami