Rękawiczki (foto) na zimę

[90s]

Eh, byłem dzisiaj w Decathlonie i jakoś mi nie podeszły - chyba wolałbym jednak odsłonięcie tylko dwóch palców, nie od razu wszystkich. I rzeczywiście, to są bardziej rękawice trekkingowe niż foto, na wyższe temperatury, przynajmniej takie sprawiały wrażenie - a do -5 to ja z zaciśniętymi zębami nawet w skórzanych rękawiczkach działam, wsadzając je do kieszeni co jakiś czas. Może rzeczywiście niezłym pomysłem byłyby takie ogrzewacze, które podlinkował 90s ...

Przyszły żele, oraz takie szaszetki:
https://www.amazon.co.uk/Supchamp-Di...Fbf2DWqimM0TCg

https://www.amazon.co.uk/Lifesystems...KGW1_jpaxfQkhs

Żele:
+wysoka temperatura,
+więszka powierzchnia grzewcza
+szybsze dzialanie.
+wielorazowość
-bardzo krótki okres działania 20-40min

Saszetki
+ lżejsze i mniejsze więc łatwiej włożyć do pasownej rękawiczki.
+ bardzo dlugi czas działania,po 5godzinach przestałem nosić.
- nie za wysoka temperatura.
- jedorazówki.

Rękawiczki mam Black Diamond Arc ale też wole mieć chociaż dwa palce odsłonięte. Myślę że jednak zaiwnestuje w kilka żelowych wkładek. Szybko pozwalają zagrzać ręce.
Wyczytalem też z komentarzy że sporo osób ich używa do ogrzania obiektywów. Jednorazowe nie grzeją tak mocno, jednak 5-8 godzin umiarkowanego ciepła też jest dobre.
Wszysko więc się rozbija o intesywność stosowania i cenę.

[creep]

Jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy mi pomagali, i ja umieszczę kilka okazji które znalazłem, może ktoś skorzysta. Odwiedziłem kilka sklepów i wszystkie rzeczy które podlinkuję założyłem na rękę

Ostatecznie zdecydowałem się na PGYTECH. Tej promocji nic nie przebije. Cena obniżona ze 169 na 68 zł za rozmiar M. Ponieważ byłem między M a L (który jest też przeceniony, ale nie tak bardzo), to decyzja była prosta:
https://dji-ars.pl/rekawiczki-fotogr...rozmiar-m.html
Swoją drogą, według rozmiarówki powinienem zdecydowanie kupić L, ale w rzeczywistości i tak wygodniej było w M, pomijając już nawet różnicę w cenie
3 odsłaniane palce, w miarę wygodne poruszanie nimi. Zapięcie odsłoniętych palców nie na magnes jak w Vallerret, tylko takie guziki wpinane, sądzę że nie będzie mi się chciało z tym bawić. Po kilku minutach w sklepie zrobiło mi się ciepło w ręce, więc powinno być ok.

Oprócz tego miałem okazję przymierzyć model, którego wcześniej nie brałem pod uwagę, a jest nieźle przeceniony, Vallerret Ipsoot.
289 (a dałbym sobie głowę uciąć że kilka dni wcześniej widziałem 239). Czuć że to rękawiczki na prawdziwe zimno (tak są opisane), niestety są na tyle grube, że porównałbym je do rękawic narciarskich. Gdybym focił przyrodę na mroźnych wielogodzinnych spacerach, na pewno bym kupił. Generalnie Vallerret na pewno stoi najwyżej pod kątem estetycznym i materiałów (skóra, wełna merano...), ale nie czułem, że akurat przy moim stylu fotografowania (2-3 godziny, raczej miasto) pod kątem wygody fotografowania warto dać tę kwotę.

Mierzyłem jeszcze Vallerret Markhof 2.0. Świetne. Uchwyt, wygląd, wygoda. Eleganckie. Ale 399 (a dopiero co widziałem 339) to po prostu za dużo jak na to, do czego będę wykorzystywał te rękawiczki.

No dobra, a teraz czekam na trochę wolnego czasu i pogodę, która by zachęcała do przetestowania nowego nabytku

[waldek]

Jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy mi pomagali, i ja umieszczę kilka okazji które znalazłem, może ktoś skorzysta. Odwiedziłem kilka sklepów i wszystkie rzeczy które podlinkuję założyłem na rękę

Ostatecznie zdecydowałem się na PGYTECH. Tej promocji nic nie przebije. Cena obniżona ze 169 na 68 zł za rozmiar M. ...

Dzięki za informację. Kupione ( wysyłkowo ).

[creep]

Dzięki za informację. Kupione ( wysyłkowo ).

Oby nam dobrze służyły!
A promocja zacna, ale dziwne że np ceneo w ogóle jej nie pokazuje.

[RMC]

Kupione to ok, pozostaje liczyć, że będą dobre

Może trochę mniej wygodnym, ale na pewno skutecznym patentem na wszelkie długie zimowe wycieczki jest założenie lekkich, dopasowanych rękawiczek (których wcale nie musisz ściągać) a nie nie drugiej pary takich 2 palcowych (kciuk osobno i reszta palców razem).

Obsługujesz coś to na chwilę ściągasz wierzchnią rękawicę, a później znów ją zakładasz.

[Pitermaster]

Ja akurat korzystam z 2 par. Wewnetrzna, para to typowe rekawiczki biegowe, cieniutkie, na 2-3min wystarcza. Pozniej lapa w grube, skorzane zimowe. Poki co w plenerach sie sprawdzalo.

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

[creep]

Ok, to aby zamknąć wątek, rękawiczki Pgytech przetestowane na mrozie (-15), dwugodzinny plener, jak dla mnie wygodne ale przede wszystkim naprawdę nie mogę narzekać na temperaturę. Na początku ciepło, potem czułem że jest zimno (szczególnie gdy odsłaniałem palce), ale poza tym nic nie odmarzło, a kilka chwil po zakończeniu pleneru, już w aucie, dłonie nadal ciepłe. Oczywiście, tego dnia nie wiało i trochę się ruszałem, ale jednak jestem więcej niż zadowolony. Plener kolejnego dnia, przy -5, absolutnie zero zastrzeżeń do trzymania temperatury.

[kelvar]

Dodam od siebie tani (względnie) i w miarę elegancki patent (używany nie tyle do pelnerow co właśnie trekkingu i obsługi sprzętu) - oba modela z Decathlonu:
1. Jedwabne Forclaz Trek 500 jako "spód" (nie miałem problemu z obsługą sprzętu, wiązaniem butów itp.) - 45 zł
2. Mitenki Forclaz Trek 500 - zewnętrzne, te że zdejmowanymi palcami (kciuk zdejmowany oddzielnie) - 95 zł.

Temperatura poniżej -5 st., odczuwalna dużo niższa i mocny wiatr. Dawało radę, sprzęt używany nie był cały czas, a w marszu raczej często odslanialem palce.
Z uwagi - czasami widzę ktoś narzeka na funkcję dotyku w tych jedwabnych (osobiście testowałem wszystkie decathlonowskie z dotykiem i te jedwabne najlepiej mi się sprawdzały - więc może kwestia preferencji?).
Druga uwaga - rozmiar - w tych zewnętrznych (nawet bez spodniej warstwy) musiałem celować w XL lub więcej, w innych modelach L były spoko. Więc warto przymierzyć (ja łaziłem po sklepie z kijami, bawiąc się telefonem itp. w różnych konfiguracjach ).

[Rafaello666]

Odświeżę temat rękawiczek fotograficznych na zimę. Kombinuję od lat z różnymi rozwiązaniami i finalnie kończy się zawsze tak, że sterczę z gołymi dłońmi na mrozie. Próbowałem już różnych, cienkich rękawiczek do obsługi sprzętu, ale mi się to nie sprawdza. Przyciski często nie reagują, a rękawiczki jakby rolują się, przy obracaniu kółkami. I tak ściągam, zakładam, w kółko, bo nie chcę tracić czasu. Nabyłem ostatnio rękawiczki PGYTECH, rozmiar XL, w dość fajnej cenie 99 zł, ale mam wątpliwości. Jak dla mnie, jedyną zaletą są odpinane palce. No, może jeszcze to, że wyglądają na ciepłe. Mam raczej szczupłe dłonie, a rozmiar XL jest dość opięty i w gruncie rzeczy niewygodny, co praktycznie wyklucza użytkowanie tych rękawic przez dłuższy czas. Musiałbym zabierać dwie pary - jedne do chodzenia, i drugie, zakładane tylko na czas fotografowania. Znowu robi się upierdliwość, związana z noszeniem dodatkowych gratów, które można też łatwo zgubić. Oglądałem jeszcze na stronach rękawiczki droższe, ale tak, na pierwszy rzut oka, nie widzę różnicy. Szkoda mi wywalić kilkaset złotych, jeśli różnica w komforcie będzie żadna, albo symboliczna. Ktoś może kupował takie rękawiczki droższych firm? Albo może miał okazję subiektywnie porównać komfort użytkowania? Zaczynam się już zastanawiać nad obcięciem czubków palców, w jakichś starych, polarowych rękawiczkach, które służyłyby tylko do obsługi sprzętu w zimie

[crusiek]

Skoro tak, to po prostu noś mitenki.