Całą atrakcyjność zdjęcia zawiera się w tych światłach samochodu, które sprawiły że ta czerwona płaszczyzna "zaczęła żyć"
Jak przytniesz w panoramkę i pobędziesz się nóg - fajniej to wygląda.
Szukaj
Całą atrakcyjność zdjęcia zawiera się w tych światłach samochodu, które sprawiły że ta czerwona płaszczyzna "zaczęła żyć"
Jak przytniesz w panoramkę i pobędziesz się nóg - fajniej to wygląda.
@Spirytus
I co nadal uważasz, że fotografowie coś istotnego Ci powiedzą??? To najbardziej nieodpowiedni ludzie do oceniania fot. Interesują ich szczegóły w nieistotnych partiach albo ściana. Podstawowe jest odpowiedzenie sobie co jest istotą tego zdjęcia i co interesuje Kowalskiego i Kowalską. Otóż to ta piękna młoda kobieta budzi nasze zainteresowanie. Jej uroda, troszkę manieryczny gest. Pytam się co ona robi - czeka na randkę, rozmarzyła się ? Chciałbym zgadnąć jaka jest. Jeszcze to co można wywnioskować z ciuchów i mowy ciała. Próbuję ją rozgryźć...
Poskąpiłeś nam tego chłopie! Dodałeś hektary nic nie wnoszących powierzchni. A ja chcę oglądać pannę. Jedynie ona mnie tu interesuje. Wywal wszystko poza nią. Dobry kadr na sylwetkę lub portret i wszystko. A kolegom wrzuć tutaj wykadrowaną gołą ścianę z tymi smugami albo nogi. Będą mieli to co lubią
Co powiedział ... fotograf
Wszystkie elementy na zdjęciu są ważne. Portretów z nastrojem (czy bez) pięknych dziewczyn jest wiele. Szuka się ciekawych miejsc do lokalizacji i tu miejscówka, być może przypadkowo okazała się świetna.
Same portrety to dziś już za mało
No i w portrecie jest tyle nurtów, że trzeba oceniać go w tej konwencji, w jakiej powstał.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Już dawno wyrwałem się z tego getta
Ocenianie tego zdjęcia w kontekście tej miejscówki jest bez sensu bo są rozłączne. A poza tym miejsce jest nudne. Ale możesz zostać przy swoim zdaniu.
Istotne jest aby fotografów nie słuchać. Za to innych jak najbardziej - od dawna tak robię. Im dalej od fotografii tym lepiej. Poza oczywiście sytuacją gdy foty robisz dla kolegów z forum. To wtedy oczywiście ich słuchasz. I to jest mechanizm getta fotograficznego.
Ostatnio edytowane przez Wujot ; 07-10-2021 o 11:59
Ooo... wątek żyje
@fafniak masz na myśli takie coś czy jednak za dużo dołu odcięte?
Prywatnie: Z6 || N14-30/4s || N24-120/4s || N40/2 || N85/1.8s || SB-600 || YN560
Służbowo: R6 || T24-70/2.8 G2 || C70-200mm f/2.8L IS III USM
ZAJRZYJ I WEŹ UDZIAŁ:
>>RAWki<=>ZADANIA TEMATYCZNE<=>FOTOGRAFIA MIESIĄCA<<
Dokładnie taki kadr- według mnie "jest jakiś" - mnie osobiscie zatrzyma na chwilę
Jakiś, dokładnie tak.
Taki kadr ma sens w edytorialu. Przy dwóch poziomych połączonych stronach. Ładnie można wrzucić jakiś tekst (krótki i dość duży bo tło jest dość jasne)
Ale komunikacyjnie jest do bani. Dla mnie. Bo zamiast kawałka przestrzeni miejskiej, co jednak buduje opowieść mamy formalizm "studyjny". Jakiś kolorowy reflektorek i parę niezwiązanych linii. Wielka pustka.
Dlatego jak napisałem @Spirytus nie słuchaj fotografów - wcisną Ci kit o jakiś kompozycjach, kadrach! Ale o komunikacji to oni nie myślą.
Jest to o tyle dziwne, że @fafniak bardzo często buduje ciekawe opowieści gdzie ludzie wpisani są w ciekawą przestrzeń i gdzie jest jakaś zaskakująca historia. Czyli foty robi bardzo OK.
Reasumując fotografowie nie raz robią dobre foty.
A z radami - to już napisałem...
Prywatnie: Z6 || N14-30/4s || N24-120/4s || N40/2 || N85/1.8s || SB-600 || YN560
Służbowo: R6 || T24-70/2.8 G2 || C70-200mm f/2.8L IS III USM
ZAJRZYJ I WEŹ UDZIAŁ:
>>RAWki<=>ZADANIA TEMATYCZNE<=>FOTOGRAFIA MIESIĄCA<<
Moment moment...
Po pierwsze "jest jakiś" ma inne znaczenie niż jakiś jest. Zwykle użycie formy "jest jakiś" oznacza że o ile nie jest coś bardzo dobre, to zaczyna mieć wyraz, przyciąga wzroki moze wzbudzić zainteresowanie. W domyśle w stosunku "do pierwotnej formy"
Nie zamierzam tutaj dyskutować o komunikacji bo zarówno pierwotna forma jak i wtórna stanowią dla mnie tylko obrazek z ładną panią (koniec kropka), ale kadr w formacie "kinowym" buduje obraz który choć na chwilę zatrzymuje. Nazywasz to formalizmem studyjnym, ok. Tylko że jest on ciekawszy od strony graficznej i barwowej poprzez brak dołu kadru. Powstała znacznie ciekawsza kompozycja. Zarówno poprzez te "kinowe" proporcje jak i rozłożenie akcentów w obrazie. I na tym kończy się rola tego zdjęcia, niezależnie czy pokazujemy je w pierwotnej formie czy tej "kinowej".
Pokazanie jakiejś historii, wiązałoby sie raczej z wprowadzeniem elementów miasta (tu w żadnej wersji ich nie ma) i pewnei ze zmianą położenia paratu względem przestrzeni. Otwarciem na otoczenie, obróceniem się na tarczy o 45 stopni? nie wiem bo nie byłem na miejscu zdjęć. Czasem dołożenie "drobnego" gadzetu w postaci luksusowej torby z zakupami, tworzy inna opowieść a jeszcze inną kilku siatek "ze spożywczego" i nerwowa mina z telefonem przy uchu. A jeszcze inną rzeźba i rozanielony wzrok (te "pomysły" to tak z d... wzięte na szybko ale obrazują możliwości przy braku zmiany kreacji)
Bawić się można wszystkim, ale ograniczenie tylko do przekazu moze mieć podobny skutek jak ograniczenie tylko do formy wizualnej
Skontaktuj się z nami