Przyroda moim okiem -zbiór moich fotek

[ostek]

Dzięki za komentarz @odzio .Staram się jak naj mniej obrabiać . Nie należy to do moich mocnej strony

[ostek]

Łabędź Krzykliwy
Zdjęcie zrobione na spacerku

224

[Kojocisko]

Istotnym kłopotem w tym wątku jest to, że nie umiem wybrać zdjęcia do "zdjęcia miesiąca". Drugi raz podchodzę... dobre są.

[ostek]

Dzięki @Kojocisko


Zamieć

225.

226.

[ostek]

Wczorajsze łosie

227.

228.

[Kojocisko]

Bardzo udane te "środowiskowe" łośki. Wyglądają tak miniaturowo z tej perspektywy.

[Keszelski]

@ostek, mając tak duże doświadczenie w obcowaniu z tymi niezwykłymi zwierzętami (i innymi też, co potwierdzają zdjęcia), czy możesz coś napisać jak bezpieczne/niebezpieczne są spotkania z łosiami. Jak duży dystans trzeba do nich zachowywać, jakie mogą być oznaki ich zachowania, że już jesteśmy na kursie kolizyjnym z nimi?
Nigdy w życiu nie spotkałem łosia na wolności (a chciałbym bardzo), ale kto wie, może taka wiedza kiedyś się przyda ...

[ostek]

Dziękuję za komentarze @Kojocisko @Keszelski . Wczorajsze spotkanie wyglądało tak z daleka zobaczyłem klępę z dwoma młodymi szła w naszą stronkę .Kucnąłem koło krzaka i powoli jak się zbliżała pstrykałem fotki . Na początek z tak 50 metrów może ciut więcej starałem się pstrykać pojedynczym zdjęciem aby nie spłoszyć . Sama podeszła tak na 20 metrów gdy usłyszała lustro niestety stanęła na chwilkę i uciekła .Często gdy spotykam same uciekają jak tylko wyczują lub usłyszą moją osobę .Staram się jak podchodzę nie podchodzić zbyt blisko bo słyszałem nie raz o pogonieniu . Mi co prawda się nigdy to nie zdarzyło. Oto efekt wczorajszego spotkania .

229.

[odzio]

choć jestem ciekawy odpowiedzi na Twoje pytanie i chciałbym, aby ostek opowiedział jak wygląda praktyka, to w przypadku łosi, jak pokazał @basket w swoim wątku, da tym wpaść na łosie z 35mm obiektywem, a potem być w stanie wrzucić fotki na forum

229. bardzo ładne!

[ostek]

@odzio Myślę a nawet to wiem że nasze Puszczańskie łosie są bardzo płochliwe. Jak byłem na Biebrzy na łośkach to można było podejść do leżącego łosia nawet na 10 metrów i nic sobie z tego nie robił . W Puszczy Białowieskiej nigdy mi się to nie udało .