Acha, to rzeczywiście słabe. No ale zmiana została wpisana gdzieś w sprawozdanie, więc jest powód do premii.
Szukaj
Acha, to rzeczywiście słabe. No ale zmiana została wpisana gdzieś w sprawozdanie, więc jest powód do premii.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Ja zainstalowałem i dramat.
Jak narazie to dwa największe minusy :
- prędkość działania. Może i trochę szybciej niż view nx ale dalej jest fatalnie.
- odszumianie - przy wybraniu opcji better quality odszumianie robi że zdjęcia mydło
D7200 | S17-50 | N35 1.8 | SB900
fotopasje.com
Hm...
Też miałem nadzieję ze może odczepię się od LR szczególnie ze nowa wersja PhotoMechanic ma katalogi, i w katalogowaniu, keywordingu itp. jest jak zawsze o wiele szybsza od LR. Więc właściwie LR zostaje mi tylko do obróbki i gdyby NX Studio było dobre to może bym w końcu odpuścił Lightrooma.
No nic trzeba potestować....
Jeśli chodzi o samą pracę na NEF-ach, to w nowej wersji chyba nic się nie zmieniło, poza takimi upierdliwymi drobiazgami. Idzie to dość sprawnie, a efekty są bardzo dobre, moim zdaniem lepsze niż w LR, a na pewno prostsze do uzyskania. Zresztą tak samo było w NX2 i w NX-D. Myślę, że docelowo jakoś da się to ogarnąć, ale denerwują takie różne bezsensowne zmiany. Co stało na przeszkodzie, żeby w preferencjach było jakieś pole wyboru "Tryb NX-D", albo coś podobnego. Klikasz i masz praktycznie to co było. No, ale to chyba zbyt trudne, więc musi być nowe i trochę inne, koniecznie.
Jacek
Odkąd Adobe przeszło na comiesięczny haracz optymalizacja kodu pomimo cokwartalnych marketingowych zaklęć leży - no ale nie ma się co dziwić, skoro czy się firma stara czy nie, co miesiąc kasa od userów leci. Nie dziwi mnie, że są szybsze programy w keywordowaniu.
Natomiast nie należy zapominać, że tego całego katalogowania się nie robi tylko rytualnie, ale po coś bardzo konkretnego: żeby w natłoku 80 tysięcy zdjęć z każdej tematyki znaleźć to jedno, które mamy na myśli. Ja niestety nie zalazłem jeszcze czegoś, co zastąpi konglomerat narzędzi LRa: oprócz danych ze wszystkich chyba pól matadanych po warunki logiczne, użytą obróbkę, czy nawet - co dla mnie cholernie przydatne - użyte podczas obróbki presety. A jak znajdzie się jakaś niedoróbka (np. brak wyboru godzin nocnych) sprawę załatwia odpowiedni plugin.
Marzę o tym, żeby konkurencja się choć przybliżyła i czekam na każdą jaskółkę...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Z7, N 24-70 S, N 70-300mm f/4.5-5.6E ED VR, N 35mm 1.8 G ED, N 200-500, Pen-F, Oly 171.8, Oly 40-150.
To wyobraź sobie taką sytuację w LRze: mam 1 NEFa, a którego zrobiłem 3 kopie virtualne:
1. kwadrat,
2. 16:9, ale czarnobiałe
3. bez cropowania, ale cyjanotypię
Czyli razem mam 4 byty: jeden jakiś podstawowy kolor, i 3 dodatkowe, mocno się różniące i kolorystycznie i kadrowo. I jak teraz jakikolwiek inny program mi je znajdzie, jeśli wszystkie dane z EXifa, keywordy mam identyczne, a różnią się tylko obróbką w LR? Czy jakiś inny program odróżni sposób kadrowania spod LRa?
Inna sytuacja - mam preset pod tytułem 'zardzewiały' (chodzi o kolory rdzy i takie pseudocrossy, czy jak to zwać). LR mi pokaże, które pliki są nim potraktowane, nawet nie tylko same NEFy, ale i ich wirtualne kopie.
Jeśłi ten PhotoMechanik potrafi szukać takich rzeczy - chylę czoła i wypróbuję, ale jeśli nie, to dla mnie jest nieprzydatny.
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Robi nam się lekki off top n.t Photo Mechanic ale PM może być użyteczny jako kombinacja z NX studio, więc kontynuuję tu bez tworzenia nowego wątku.
Jak pisałem PM nie jest narzędziem do obróbki, ale najbardziej (moim zdaniem i nie tylko) profesjonalnym i najszybszym narzędziem do importowania, zmiany metadanych, znajdowania i organizacji zdjęć. Nowa wersja którą teraz testuję (Photo Mechanic Plus) jest bardzo dobrym narzędziem do DAM (zarządzania zasobami cyfrowymi).
Powstał swojego czasu dla fotoreporterów. Przydatność ma dużą kiedy np. masz 2000 zdjeć z wesela czy meczu i musi je szybko poselekcjonować, wybrać, opisać i wysłać (ale nie obrobić). W LR który na siłę generuje miniaturki przez silnik Adobe się długo czeka, PM wykorzystuje jpeg który jest zapisany w każdym pliku RAW.
Co do twojego zadania jest ono możliwe w PM ale ponieważ używasz wirtualnych kopii w LR, a to funkcja natywną tego programu, wymagałoby to dodatkowych kroków:
PM more znaleźć takie pliki ale wymagałoby to 'obejścia':
1. Kopie wirtualne z LR musiałyby być zapisane jako oddzielne pliki - jako że kopia wirtualna jest natywną do LR-a i inny program jak PM nie 'rozumie' kopii wirtualnej.
2. takie kopie musiałyby albo w keywordach albo w tagach mieć zapis jaki filtr był użyty np. 'zardzewiały', 'cyjanotyp'.
- PM ma możliwość zdefiniowania dodatkowych pól.
- Zainspirowałeś mnie tym pomysłem i myślę że wykorzystam go używając pól ITPC - np. SuppCat (supplemental category) do zapisu jakich filtrów użyłem...
3. Kadrowanie (cropping) z LR jest pokazane przy przeglądaniu w PM
Ale powtórzę, to jest nie narzędzie w którym się edytuje zdjęcia, i jeśli używasz 'presety' to pozostaje LR lub inne programy do edycji które to mają....
Tym niemniej abonament Adobe "gryzie" mnie co miesiąc
Dzięki za wyjaśnienie - prawdę mówiąc trochę szkoda, że ten program nie czyta po prostu Catalog LRa, bo to by cholernie ułatwiało życie. Inna rzecz, że chyba trochę z tego Catalog czyta, bo inaczej nie pokazałby kwadratu skropowanego z NEFa, który zawsze jest 3x2...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
No cóż. Sprytnie zastawiona pułapka przez Adobe. Jak ktoś się kiedyś zapisał na fundatora opłat na rzecz tej firmy i przechowuje w tych wynalazkach dziesiątki tysięcy swoich zdjęć, to już raczej nie odejdzie. Będzie płacił dalej. I o to chodziło z tym abonamentem. A dlaczego? Bo każda próba "dezercji" wiąże się z utratą nie tylko przyzwyczajeń, ale też całkiem wymiernej pracy włożonej we własne zdjęcia. Jak widać, nie wszystko da się łatwo odzyskać z takiej bazy danych, a już niewątpliwie wymaga to kolejnego nakładu niemałej niepotrzebnej pracy. Wymyślili to sobie tak sprytnie, że rezygnacja oznacza straty, czyli dla wielu jest praktycznie niemożliwa. Dlatego nie lubię i unikam takich "kombajnów". To nie jest pierwszy przypadek takiego cwaniactwa. Żyję już dostatecznie długo i widziałem tak wiele prób przywiązywania nie do końca świadomych użytkowników na stałe do konkretnych wersji softu, że unikam tego jak ognia. Ale niestety nie zawsze da się tego uniknąć.
Ostatnio edytowane przez JK ; 09-03-2021 o 11:41
Jacek
Skontaktuj się z nami