@Wind Mill, niby tak, ale po pierwsze nie sądzę aby ktokolwiek montował taki krzyżyk na kołkach rozporowych. Zawsze spotykałem się po prostu z wbitym gwoździkiem. Po drugie, niby tynk odpadł, ale po pierwsze, odpadł dookoła, a biorąc pod uwagę rozłożenie krzyża, dość mocno prawdopodobne by było to, że jak odpadał np. płatami to krzyż po prostu by zeskoczył z mocowania, niezależnie od tego jak by był przymocowany. Albo wyrwałoby się jakieś uszko w nim czy coś. Poza tym, uszkodzenie ściany (framuga) zatrzymało się akurat przed nim.
Wiesz, jak dla mnie, nie ma przypadków Choć wielu powie, że to czysty przypadek. Nie raz już było, że jakaś figura Jezusa ocalała (chyba w Wawie) gdy dookoła wszystko było zniszczone. Za granicą też były podobne przypadki.
Poza tym, nawet jak wezmę pod uwagę swoje życie to wiem, że przypadków po prostu nie ma. Mnie spotkały tak niewytłumaczalne rzeczy, że NIKT nie byłby w stanie ich wytłumaczyć, żaden naukowiec, ponieważ to są rzeczy nie do wytłumaczenia, a są zbyt niesamowite aby je nazwać przypadkami.
Szukaj
Skontaktuj się z nami