Jakby na aps-c Sony były małe zgrabne uwa zoom f/2.8 co dałoby podobną użyteczność co uwa zoom f/4 na pełnej klatce to można by polecać taki zestaw, więc pytanie @fafniak jest cos takiego ?
Szukaj
Jakby na aps-c Sony były małe zgrabne uwa zoom f/2.8 co dałoby podobną użyteczność co uwa zoom f/4 na pełnej klatce to można by polecać taki zestaw, więc pytanie @fafniak jest cos takiego ?
Ja mam tylko jednego zooma 70-180 więc w tej kwestii sie nie wypowiem
Natomiast dziwi mnie to odwieczne f4 a na apsc musi być 2.8 - ja tego nie pojmuję
1. https://fotoblogia.pl/16188,tamron-1...tow-aps-c-sony
2. https://www.optyczne.pl/1643-Sony_16...obiektywu.html
Tak, przeliczenie GO na światłosiłę ma dość umiarkowany sens w praktyce, najdelikatniej mówiąc.
Dlatego żeby kompensować straty sensora apsc czyli większy szum i żeby dało się utrzymać coś więcej w ręce w słabych warunkach, ja tym się sugeruje, to tylko jedno oczko ale ma znaczenie, a na f/2.8 w apsc głębia jest na tyle ok że nie trzeba przymykać, za to jaśniejsze uwa dla mnie jest zbędne.
Gdybym miał wejść w apsc to poważnie rozważałbym canona M
Dobre i tanie uwa, naleśnik 22mm i świetny optycznie standard 32mm
Jeżeli czego brakuje to można wspomóc się sigmami 1.4 czyli 16,30,56
R | 35 | 50 | 135
Myślę że ma znaczenie zwłaszcza że prosi o rade tu, a nie na fejsie gdzie by mu wciskali ci co chcą sprzedać najlepszy na świecie sprzęt.
A co tu jest do ogarniania ?
Proste jak drut, że jeżeli utkniesz w APS-C, to trudno z niego rzyć ruszyć, bo trzeba wysprzedać szkła pod ten sensor.
Natomiast jeżeli komuś przyjdzie ochota migrować z FF do APS-C, albo z jakiegoś powodu zechce (jak ja), mieć oprócz korpusów FF jakiegoś APS-C, to sprawy mają się znacznie lepiej.
Natomiast przeliczniki ( x1,5 x1,6), mają swoje konsekwencje i to wiedzą już nawet w fotograficznym przedszkolu.
Można oczywiście kupić FF z gęstym sensorem i nie wyzbywać się szkieł pod APS-C, tylko użyć trybu APS-C, ale takie aparaty do tanich nie należą.
NIKON
לא תרצה - VI - Nie będziesz mordował
Ja z góry zakładam, że UWA używa się ze statywem albo jak jest na tyle duzo światla, ze statyw nie jest potrzebny. Przy czym kolega o UWA nie pytal, a ja osobiście miałem ze dwa podejścia i nie trawię tego typu obiektywów. :P Dla mnie pod krajobraz fajny byłby jakiś 18-105 i 100-400 z zestawem filtrów typu cokin. Sigma 16/1.4 pod astro np. Jak mówil, że używa dużo 28mm, to bralbym Sigmę 30/1.4. A że lubię portrety, to dorzuciłbym do tego 56/1.4 lub 50/1.8 OSS. Do krajobrazu jak dla mnie jasnosć nie ma znaczenia (poza astro) - szkla mogłyby być nawet f/8, byleby oferowaly dobrą jakość optyczną i byly w miarę lekkie, bo targać klamoty po gorach to mordęga.
Dla kogoś, kto przechodzi z aps-c na aps-c przeliczniki nie maja zadnego znaczenia. Ma to znaczenie tylko, kiedy zmieniamy format - zeby sobie ogarnac odpowiednie katy widzenia i tyle. Jak mi ktoś mówi, że "teraz mam ff i wreszcie przelicznik x1", to mi to mozg roz****. Jakie to ma praktyczne znaczenie? Zadne. Moze miec znaczenie dla kogos, kto ma nawyki z analogowego malego, ze latwiej mu sie polapac, ale tylko tyle.
W przypadku przesiadki z aps-c, to raczej utrudnienie, bo właśnie musi sobie przeliczyć - np. zamiast 28mm, kupić 42mm - najbliżej będzie Samyang 45mm (swoją drogą całkiem fajny obiektyw z tego, co widzialem w netach).
A jakby zostal w Nikonie, to ma do wyboru bardzo fajnego zooma 18-35/1.8.
Skontaktuj się z nami