Cytat Zamieszczone przez spiritus Zobacz posta
Też skreślam ludzi całkowicie gdy mi na odcisk ktoś nadepnie ale zdroworozsądkowo czasami wykorzystuję półśrodki. Wątpię abyś był takiego przekonania gdybyś był typowym kotleciarzem i tylko z tego się utrzymywał a jednocześnie z pewnych względów wystąpiłbyś z KK. Musiałbyś albo zmienić swoje przekonania albo się przebranżowić
Nie wiem. Nie wystąpiłem. Jestem katolikiem, ale jak pisałem, mającym otwarte oczy i widzącym wady KK. Uważam, że ta organizacja powinna zrobić (już dawno) porządek wśród swoich duchownych bo to jedyny sposób na zmianę wizerunku (choć już może być za późno). Np. u mnie w parafii 2 czy 3 razy był ksiądz, pięknie opowiadający o Boliwii, biedzie, pokazywał zdjęcia itp. No i co? Ludzie dawali grubą kasę, a on teraz siedzi w więzieniu za pedofilię (zresztą, to jeden z bohaterów filmu Sekielskich). No, ale ja przez to wiary nie straciłem. Mój tato mi kiedyś powiedział. "Do kościoła się chodzi nie dla księży, a dla Boga". No i to pamiętam i to mi pomogło przezwyciężyć kryzysy wiary. Mam dość lightowe i elastyczne podejście jeśli chodzi o sprawy wiary. Dla mnie nawet mogłoby się okazać, że Jezus miał żonę czy dzieci. Nic by to nie zmieniło. W przeciwieństwie do KK jako instytucji, bo nagle by się okazało, że gdzieś są potomkowie Jednak w życiu tyle razy doświadczyłem niewytłumaczalnych sytuacji, że na 100% wiem, że jest ktoś/coś potężniejszego niż się ludziom wydaje. Jedni nazywają go Bogiem, inni Jahwe, inni jeszcze inaczej. Jednak coś w tym wszystkim jest
Wiem jedno. Gdyby ludzie odnosili się do siebie z szacunkiem, niezależnie od tego jakiego są wyznania (czy kompletnie mimo wszystko, w nic nie wierzą) to świat byłby piękny!