Close

Strona 1 z 6 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 60
  1. #1
    ksh
    Gość

    Domyślnie Lizboński popularniak w maseczce

    Udało się wyjechać do Lizbony po dwóch odwołanych terminach, zmianach rezerwacji i przy jesiennych niepewnościach, może przez to wypoczynek był jeszcze lepszy.
    To moja pierwsza wizyta w Lizbonie i ogólnie w Portugalii, więc może coś co mnie zachwyciło to obczaskane popularniaki dla innych.
    Nie doszukujcie się tu też artystycznych strzałów ani czyhania na biednych staruszków chodzących pod rękę i o lasce
    Informacyjnie co mnie zaskoczyło w Lizbonie i okolicach to że było bardzo czysto wszędzie, bardzo mili ludzie, świetne ale monotonne jedzenie, a pandemicznie to bardzo zdyscyplinowane społeczeństwo patrząc na nasze narodowe olewactwo.

    Jak będzie zainteresowanie to będę dodawał po parę zdjęć żeby nie zanudzić Was za jednym razem

    Zaczynamy od klasyki

    1.
    Załącznik 44961

    2.
    Załącznik 44960

    3.
    Załącznik 44962

    4.
    Załącznik 44963

  2. #2

    Domyślnie

    Co do jedzenia to jednak trudno zgodzić się z tezą, że jest ono monotonne. Od samych owoców morza może się w głowie zakręcić. Oczywiście są też popularne i niezbyt odkrywcze klasyki a może być i tak, że jak kogoś jedzenie nie interesuje a do tego chce oszczędzić to na śniadanie zapuszcza sobie francesinha'ę i nie musi już jeść przez najbliższe 3 dni To czy komuś kuchnia portugalska podpasuje zależy jednak bardziej od tego czy chce ją poznać. Akurat w Lizbonie jest wiele okazji ku temu.

  3. #3

    Domyślnie

    Dodaj więcej proszę, ja miałem lecieć do Lizbony przy pierwszym ataku pandemii, liczę, ze w przyszłym roku się uda

  4. #4

    Domyślnie

    Sama Lizbona jest bardzo ciekawym miastem. Co do jedzenia... to mz zawsze jest kwestia ile chcesz wydać kasy .
    Dawaj dalej, poprzypominam sobie piękne czasy i miejsca.

    Ps. Zdjęć nie prostowałeś, czy już więcej się nie dało? . Bo to chyba z T 17-35.

  5. #5
    ksh
    Gość

    Domyślnie

    Ja na jedzenie nie narzekałem, nawet za mało czasu żeby skosztować wszystkiego lokalnego, unikałem dużych turystycznych restauracji, wybierałem raczej małe rodzinne i to był strzał w dziesiątkę za każdym razem.
    Tradycyjny Bacalhau z gigantycznym kawałkiem dorsza, ryżem i ciecierzycą plus dodatki i specyficzna lokalna oliwa zaskakująco było świetne, miecznik, okoń, dorada, ośmiornica ale i żeberka, picanha czyli stek po ichniemu, o dziwo kraj, który wyrósł na handlu przyprawami ma mocno ograniczoną ich gamę w potrawach.

    5.
    Załącznik 44964

    6.
    Załącznik 44965

    7.
    Załącznik 44966

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Cytat Zamieszczone przez paparapa Zobacz posta
    Ps. Zdjęć nie prostowałeś, czy już więcej się nie dało? . Bo to chyba z T 17-35.
    Tak większość 17-35, prostowane ale perspektywa często jest zachwiana co sprawia wrażenie krzywizn.

  6. #6

    Domyślnie

    Dejże typowe uliczki i tramwaj, jak Ty to widzisz

  7. #7
    ksh
    Gość

    Domyślnie

    Będzie tranwaj i uliczki, spokojnie, teraz sakralnie

    8.
    Załącznik 44972


    9.
    Załącznik 44973


    10.
    Załącznik 44974
    Ostatnio edytowane przez ksh ; 08-11-2020 o 17:30

  8. #8

    Domyślnie

    Mała prośba.... Możesz robić większe odstępy pomiędzy fotkami? Bo mi się zlewają .

  9. #9
    ksh
    Gość
    Ostatnio edytowane przez ksh ; 08-11-2020 o 17:37

  10. #10

    Domyślnie

    fajne foty, dawaj więcej

Strona 1 z 6 123 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. [ Architektura ] Lizboński detal
    By malasana in forum Architektura
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 15-11-2009, 20:04
  2. [ Reportaż ] Lizboński street
    By malasana in forum Reportaż, street, sport, śluby, podróże
    Odpowiedzi: 14
    Ostatni post / autor: 11-11-2009, 15:23

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •