Close

Strona 38 z 48 PierwszyPierwszy ... 283637383940 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 371 do 380 z 472

Wątek: Kulinarnie

  1. #371

    Domyślnie

    Mnie natomiast kusi postawienie pytania. Czy praliny za 40-50 złotych za kilogram (tak, to nie pomyłka, za kilogram, tyle mniej więcej kosztuje Mieszko) mają być reklamowane jak ekskluzywne praliny z butiku z czekoladą? Prowokacyjnie, podkreślam, czy wystylizowana, ekskluzywna reklama trafi do potencjalnego nabywcy tych pralin? Chciałbym uniknąć jakiegoś szufladkowania czy patrzenia z góry na klientów kupujących w Biedronce praliny Mieszko "na promocji", ale przecież to też jest odbiorca i można i trzeba jakoś do niego dotrzeć. Podkreślenie, przynajmniej zbytnie, ekskluzywności może marketingowo być wręcz samobójcze dla firmy. Oczywiście w kwestii jakości zdjęcia, przekazu na poziomie ogólnym i co do zasad zgadzam się z przedmówcami. Biorąc czysto użytkowy charakter przekazu po prostu zastanawiam się nad tym, jak to zrobić bez siermiężności, ale i bez podkreślania ekskluzywności, która jest poza zasięgiem finansowym nabywcy. Jednocześnie tak, żeby nabywca miał poczucie, że kupuje coś lepszego, dla niego ekskluzywnego. Sądzę, że to ciekawe pytania a odpowiedzi nie są oczywiste.

    Korekta, widzę że jeszcze niedawno te pralinki można było nabyć w biedrze za 19.90/kg

  2. #372

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez poste Zobacz posta
    Mnie natomiast kusi postawienie pytania. Czy praliny za 40-50 złotych za kilogram (tak, to nie pomyłka, za kilogram, tyle mniej więcej kosztuje Mieszko) mają być reklamowane jak ekskluzywne praliny z butiku z czekoladą? Prowokacyjnie, podkreślam, czy wystylizowana, ekskluzywna reklama trafi do potencjalnego nabywcy tych pralin? Chciałbym uniknąć jakiegoś szufladkowania czy patrzenia z góry na klientów kupujących w Biedronce praliny Mieszko "na promocji", ale przecież to też jest odbiorca i można i trzeba jakoś do niego dotrzeć. Podkreślenie, przynajmniej zbytnie, ekskluzywności może marketingowo być wręcz samobójcze dla firmy. Oczywiście w kwestii jakości zdjęcia, przekazu na poziomie ogólnym i co do zasad zgadzam się z przedmówcami. Biorąc czysto użytkowy charakter przekazu po prostu zastanawiam się nad tym, jak to zrobić bez siermiężności, ale i bez podkreślania ekskluzywności, która jest poza zasięgiem finansowym nabywcy. Jednocześnie tak, żeby nabywca miał poczucie, że kupuje coś lepszego, dla niego ekskluzywnego. Sądzę, że to ciekawe pytania a odpowiedzi nie są oczywiste.

    Korekta, widzę że jeszcze niedawno te pralinki można było nabyć w biedrze za 19.90/kg
    Prawdę powiedziawszy wszedłeś tutaj w obszar strategii. To główne wytyczne przy konstruowaniu przekazu, w tym zaś kto jest naszym celem. Natomiast z mojego doświadczenie dyrektora strategicznego i kreatywnego mogę powiedzieć, że nie znam klienta, który nie miałby aspiracji. Co z tego, że praliny są tanie ale przecież też oferują najwyższą jakość i lepsze chwile (to rozumowanie klienta). I jest w tym sporo racji - bo ten uboższy konsument wydający swoje nadprogramowe złotówki też chciałby się poczuć wyjątkowo. Praliny nie są towarem pierwszej potrzeby, trzeba się postarać aby je sprzedawać. Ale to postaranie się to może być taka a nie inna polityka dystrybucji i cenowa. Wizerunek to nie jest jedyny ani najważniejszy element 5P. Można sobie dobrze poradzić bez niego.

    Wracając jednak do reklamy. Kluczowe jest to, że fotografia w niej używana jest wizualną reprezentacją długiego procesu. Od wyobrażeń klienta na temat jego produktu w chwili obecnej i tej przyszłej, jego kupujących (obecnych i przyszłych), dalej miejsca na rynku, strategii konkurencji (czyli miejsca w przestrzeni komunikacyjnej). Dalej są dyskutowane (czy tam wybierane) konkretne pomysły. Realizacja to końcowy etap. Można powiedzieć, ze czasowo rzecz biorąc praca na planie to jest 5% całego procesu. Fotograf może być wyrobnikiem, który realizuje wypociny (czasem wybroczyny, przeżute odpady) jakie dostaje od innych, ale jeśli jest ambitny, to może wejść czasem na bardziej partnerskie zasady. Wtedy trzeba dokładnie rozumieć cały proces sprzedaży i budowy wizerunku.

    W tym wątku mamy sytuację gdy fotograf jest właśnie na tych "bardziej partnerskich zasadach". Czyli jest alfą i omegą. Bogiem. Nie musi wysłuchiwać durnot klientów czy robić fot w oparciu o szkice i opisy realizacyjne. To bardzo wygodna sytuacja. Wystarczy, że zrobi po swojemu coś dobrego. Ta swoboda jest wielką szansą ale też zagrożeniem. Bo nagle trzeba się zmierzyć z wizją. Odpowiedzieć sobie na te wszystkie pytania na które normalnie odpowiada klient, agencja reklamowa, dyrektor artystyczny czy redaktor (to zależy od konfiguracji w której pracujecie). Może przygotować wizję ekskluzywną albo ludyczną. Jakąkolwiek... ale oczywiście profesjonalną.
    Ostatnio edytowane przez Wujot ; 08-04-2023 o 12:46

  3. #373

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wujot Zobacz posta
    Piotrze, nie, nie kroi się. Nie wyciąga się z foremek.
    kroi sie kroi. i wyciaga z foremek. ogolnie pralina w foremce to kwestia ochrony pralin przy transporcie (kazdym, nawet najmniejszym) by sie nie poobijaly. Natomiast nie znam cukiernika, ktory nie chcialby pokazac przekroju. Owszem znam opinie ze nie kroi sie pralin, tortow dacquoise oraz kruchego ciasta ale wynika to z reguly z techniki - wyroby cukiernicze jesli nie jest to biszkopt z galaretka, ciezko pokazac w przekroju - rozna konsystencja warstw sprawia ze uzyskanie ladnego przekroju a co za tym idzie dobrego obrazka wymaga wiedzy, techniki i troche doswiadczenia, no i odpowiednich narzedzi, ktore czasem niekoniecznie sie z cukiernictwem kojarza
    Przeważnie są podawane w bardzo wyszukanych opakowaniach prosto na stół. Jeśli są zawijane w sreberka lub papierki to można je przełożyć do szykownej miseczki z cienkiej gustownej porcelany. Bo pralinki to coś specjalnego i osobistego. Podawanego podczas okazji jako namiastka wyszukanego deseru. Zaryzykowałbym twierdzenie, że raczej po południu. I podkreśliłbym wyjątkowy charakter chwili.
    praliny w sreberkach to juz maszynowa robota. te prawdziwe wylewane recznie, to czesto sztuka sama w sobie i nie wymagaja wg mnie dodatkowej otoczki. I owszem jest to cos specjalnego bo cena i jakosc robi swoje ale czemu akurat jesc je tylko po poludniu? (zart of koz)
    Co do podania to du dochodzimy do bardzo trudnej kwestii - dla kogo jest zdjecie. Dla klienta koncowego ktory uwaza ze w Szwajcarii fioletowe krowy daja czekolade zamiast mleka, dla cukiernikow ktorzy np z produkowanej przez naszego kleinta czekolady beda produkowac praliny, czy technicznie dla pokazania kunsztu cukiernika. Plus oczywiscie wszystko co pomiedzy tym.

    To, że w praktyce fotograficznej są krojone wynika z chęci pokazania zawartości. Choć jeśli obok pokażesz likier i orzechy to przecież nie trzeba kroić.
    no ale jesli polozysz likier i orzechy to to zdjecie ma juz niewiele wspolnego z specjalnym osobistym popoludniem bo food pairing w tym wypadku zdecydowanie nie szedlby w kierunku identycznych skladnikow i znowu pytanie o odbiorce, filetowa krowa czy pasjonat czekolady?
    co do pokazania zawartosci - tak jak mowilem - dobrze ja pokazac bo czesto we wnetrzu pod delikatna otoczka czekolady kryje sie prawdziwy artyzm. Oczywiscie pytanie co jest w srodku, bowiem bardzo czesto pralina przekroj ma po prostu jednolity i malo ciekawy. Jesli jednak cos sie dzieje to warto to pokazac.

    Ale wrócę do myśli. Otóż w całej mojej fotografii punktem wyjścia było myślenie sytuacyjne, czy, jak wolisz, filmowe. Otóż wyobrażałem sobie opisaną na początku scenę i konstruowałem niesprzeczny z tym obraz. Uznałbym, że biały obrus, popołudniowa pora, szlachetna miseczka (w przypadku pralin zawijanych), teraz być może likier dopowiadający zawartość to byłyby główne składowe opowieści. Jak wiesz, na jasnym tle, z długimi cieniami i w lekko żółtawym światle (a cienie niebieskawe ) oraz rozświetloną, nieinwazyjną butelką dałoby się skonstruować mocny obraz, z dominantą pralin. Wielką wadą naszej branży jest to, że ludzie skupiają się na budowie obrazu, światłocienia kompozycji i tym podobnych drugoplanowych spraw, zapominając, że chcą coś opowiedzieć o świecie. Ładny obrazek to cel fotografa a, że bez sensu to nie jego problem. Pokaże na forum i tu wszyscy docenią kompozycję, przejścia tonalne, bokeh. I nawet fajnie by to działało, tyle tylko, że czasem oglądają to "zwykli" ludzie. A ich odbiór jest diametralnie inny.
    i tak i nie. obraz o ktorym piszesz to taki wytrych (swoja droga doskonaly), ktory zawsze zadziala. Ja przyznam, ze mnie trafialo gdy artdajrektor mial wizje chatki z kominkiem, herbatki i pralin na stoliku. Od razu mialem przed oczami jednorozca rzygajacego tecza, bowiem w takich przypadkach zawsze znajdzie sie wozny albo jakis account ktory nadoklada wiadro niepotrzebnych rzeczy zeby bylo bardziej firmowo
    w przypadku cukiernictwa zawsze cenilem i cenie sobie minimalizm.

    Wracając do foty @Pilej i puszczając filmowe myślenie Wujota. Otóż tam ktoś wyciągnął praliny ordynarnie łapskami (pewnie jeszcze niemytymi) i zostawiając odciski palców wyłożył je w nieokreśloną kupkę na desce, która jest dedykowana do krojenia ogórków kiszonych. Później w tajemnym celu przekroił jedną z czekoladek. Porzygać się można. Wszystko to w jakiejś brudnej piwnicy. Może Wy tak nie myślicie (ale Wasza podświadomość kombinuje). Ja zresztą w ogóle nie myślę - tylko się zastanawiam jak odczytać zbiór wskazówek dostarczonych przez autora. Zaś scenka, którą nakreśliłem, zgadza się z tymi wskazówkami. Jak macie inne wytłumaczenie osadzone w ludzkich zachowaniach to proszę.
    Ale gdyby zamiast ordynarnej dechy był jakiś drewniany finezyjny i szlachetny drewniany talerzyk, a pralinki były dekoracyjnie ułożone to mniej bym się czepiał. Może bym już nie myślał jak to było wykładane. Ale w każdym razie pralinki to intymna sprawa
    Jak juz jestesmy przy zdjeciu i znecamy sie nad @Pilej to poza deska od kielbasy i kiszonych ogorkow, razi kieliszek. Chcac sie skupic na pozal sie boze ulozonej kupce czekoladek nalezaloby przykadrowac zdjecie, co sprawia obciecie czaszy kieliszka i zostawia tylko nozke. Niski kieliszek likierowy i robiaca za tlo butelka uratowalyby drugi plan. zmiana deski na serwetke i jakas dellikatna miske zrobilaby zdjecie. Nadal kiepsko bowiem czekolada wyglada bardzo slabo, ale od maszynowych czekoladek ciezko wymagac perfekcji, choc i taka da sie dobrze zaswiecic. Natomiast z tymi niemytymi lapami poplynales ale przekaz wlasciwy
    Czekolade sie bardzo trudno fotografuje. Rzadko kiedy wyglada dobrze. Ale sie da.
    Ostatnio edytowane przez sailor ; 09-04-2023 o 06:05
    Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales

  4. #374

    Domyślnie

    Dziękuję wszystkim za komentarze, dyskusja się rozkręciła...

    Te zdjęcia mogły trafić do martwej natury, ale już wstawiam tutaj...

    233.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	jablkadark-m2.jpg
Wyświetleń:	23
Rozmiar:	1,23 MB
ID:	72308


    234.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	jablkozczek.jpg
Wyświetleń:	21
Rozmiar:	831,0 KB
ID:	72310


    235.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	szczypiorek-m.jpg
Wyświetleń:	20
Rozmiar:	1,13 MB
ID:	72311

  5. #375

  6. #376

    Domyślnie

    Nieźle, za wyjątkiem angielskich napisów.

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Rzuciłem okiem na początek wątku i przyznaje, że te prace sprzed 3 lat dużo bardziej mi się podobają.
    This is my camera. There are many like it, but this one is mine. My camera is my best friend. Without my camera I am useless. Without me, my camera is useless. I must fire my camera true. And I will!

  7. #377

    Domyślnie

    @NimnuL Hmm, poważnie? Może teraz za bardzo kombinuję ze światłem?

    237.
    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	minimorele-m.jpg
Wyświetleń:	15
Rozmiar:	1,08 MB
ID:	72512

  8. #378

    Domyślnie

    Te ostatnie nie są złe, surrealistyczne mocno, jeszcze ten napis podkreśla absurdalność sceny. Nie wiem czemu cebula nie dostała napisu, ale razem by to dało całkiem zgrabny pastisz.
    Parr mi się skojarzył, z jego "fotografią kulinarną"
    https://www.martinparr.com/food-and-other-series/

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Cytat Zamieszczone przez NimnuL Zobacz posta
    Rzuciłem okiem na początek wątku i przyznaje, że te prace sprzed 3 lat dużo bardziej mi się podobają.
    @NimnuL, te banany idą w kierunku słynnego ZIEMNIAKA

    - - - - kolejny post - - - - - -

    234, 235 i 236 całkiem zgrabny zestaw tworzy.
    234 - Mamy metaforę mordu z zimną krwią,
    235 - Jawna metafora przemijania,
    236 - A tutaj można doszukać się rzekłbym wyuzdania.
    Razem można się zastanowić nad marnością tego świata.

    - - - - kolejny post - - - - - -

    Żeby nie było, że zmyślam, to zapytałem żonę, która nie ma nic wspólnego z fotografią, z czym się kojarzą zdjęcia i o 234 powiedziała sama, że z mordem i ociekaniem krwią.

  9. #379

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Pilej Zobacz posta
    @NimnuL Hmm, poważnie? Może teraz za bardzo kombinuję ze światłem?
    Nie. Po prostu nie wyciagasz wnioskow. ZADNYCH. Nie uczysz sie. 236 i 237 sa fatalne na poziomie wprawki i testu ustawien swiatla. Korzystasz z jednego setu i nie portafisz wyjsc poza schemat. I jedno na 50 wyjdzie dobre. 2% to za malo zeby powiedziec ze jest progres.
    Jestem zdegustowany i przerazony brakiem rozwoju bowiem przez 3 lata stoisz w miejscu. Owszem zaczales robic jakies zlecenia, ale jakies zlecenia w obecnych czasach moze robic kazdy kto ma aparat i troche znajomych ktorzy potrzebuja zdjec.
    Jestes jednym z bardzo nielicznych uzytkownikow ktorzy dostali bezposrednia wiedze ukierunkowana wylacznie pod ciebie, w ilosci wiekszej niz na wiekszosci studiow foto. Przez pare lat nie wyciagnales z tego ani wnioskow ani korzysci. W sumie jedynym twoim progresem jest dodawanie napisow na zdjeciach. Slabo jak na pare lat nauki
    Wiem ze mialem sie juz w tym watku nie odzywac ale strasznie mi szkoda tego watku. Moze ktos inny na nim skorzysta.
    Odpowiadam jedynie za to co napisalem - nie za to co zrozumiales

  10. #380

    Domyślnie

    Generalnie, to wszystko to są wprawki, jak rozumiem. Kolega Pilej faktycznie robi od... nie pamiętam kiedy... ciągle to samo. Problem w tym, że chyba nie ogląda tego, co wyszło, to raz. A dwa, ja mam większy problem niż z tym oświetleniem (studio mnie nigdy nie pociągało), to z treścią. Co chce pokazać?

Strona 38 z 48 PierwszyPierwszy ... 283637383940 ... OstatniOstatni

Podobne wątki

  1. kulinarnie po wieczorynce
    By Ruppel in forum Martwa natura, makro, zdj produktowe, abstrakcyjne
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 06-03-2008, 21:56

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •