Witam wszystkich,
Nie za bardzo wiedziałem jak wytłumaczyć w temacie mój problem, ale myślę że niniejszy opis oraz rysunek pomocniczy wszystko rozjaśni. Otóż chciałem w pokoju na stancji "zmiękczyć" sobie oświetlenie, gdyż domyślnie jest to jedna żarówka LED z małym kloszem z "mlecznego" plastiku. Miałem przy sobie parasolkę fotograficzną (biała z oddzielnie zakładaną warstwą czarno-srebrną), więc zdjąłem klosz i jakieś 10 cm pod żarówką podwiesiłem tę parasolkę. Efekt już jest bardzo satysfakcjonujący, jednakże nurtuje mnie jedna kwestia.
Czy to prawda, że w takiej konfiguracji jw. tracę na jasności w pokoju? Chodzi o to, że między parasolką (czerwona linia) a sufitem nic nie ma, a więc część światła od żarówki i odbijająca się od parasolki idzie z powrotem w sufit, a ten choć biały, to nie jest lustrem więc po drodze sporo światła zostaje wytracona (?). I teraz co chcę zrobić - czy jakbym między parasolką a sufitem (przerywana zielona linia) dał tę nakładkę ze srebrną stroną skierowaną do środka (tworząc w rezultacie softboxa), to czy tych strat na świetle będzie mniej, ergo w pokoju będzie jaśniej?
Ciekawi mnie jak to od technicznej strony wygląda, bo zielony jestem w tych sprawach, a nie chcę ciąć tej nakładki, bo tylko w ten sposób będę mógł ją założyć, a folii aluminiowej nie mam.
Z góry Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.
Szukaj
Skontaktuj się z nami