Dzień dobry,
z przyczyn prywatnych będę startował ze sprzętem zupełnie od zera. Miałem d750 plus nikkor 85 1.8 / 50 1.4 / 35 1.8 i w zapasie D7200 z Sigmą 17-50 2.8 i samyang 8mm. Nie powiem mnie osobiście bardzo satysfakcjonowała FF czułem różnicę w obrazku na plus, ta głębia to było po prostu bajka.
Współpracowałem ostatnio z facetem który filmował wesele fuji x-t4 i wspominał, że kolory z tej puszki to bajka i ogólnie body genialne. Tak samo jak słuchałem jednego z podcastów Niezle Aparaty był jeden gość co focił wesela tylko na fuji xpro i xt więc też apsc. Poczytałem i grono fotografów poleca właśnie fuji bo ma genialne kolory - pomijam tu fakt pracy AF (bo fuji ma dobry system af) i pracy na wysokim iso. Iso to jedna ze składowych bo idzie współpracować tak z aparatem by ziarno nie przeszkadzało i dobrze wyglądało.
Pytanie do rozmyślań czy w fotografii chodzi o głębie ostrości czy kolorki na zdjęciach. Co bardziej podoba się innym ludziom, czy jest sens pościgu za mityczną głębią FF czy skupiać uwagę na zdjęciu za pomocą kolorów, gry świateł? Pomału dochodzę do tego, że chyba to drugie dodaje lepszego wyrazu dla zdjęć, niż sama płytka głębia.
Jak myślicie?
Jako iż będę startował od zera tak mnie nachodzi czy by nie wejść w Fuji X-T3 na początek.
- - - - kolejny post - - - - - -
A i zapomniałem dodać. Nachodzą mnie głupie pomysły żeby wejść w filmowanie, zamiast dalej brnąć w foto więc fotografia stałaby na drugim miejscu . Nie mniej będę na pewno dużo robił zdjęć.
Szukaj
Skontaktuj się z nami