Klimatyzator biurowy stacjonarny czy przenośny?

[Cichy]

U mnie klimatyzator przenośny wpięty w instalację wentylacyjną daje radę na poddaszu. Owszem, trochę hałasuje, więc spać przy nim się nie da jeśli jest w tym samym pomieszczeniu.

[ThomasVoland]

Jeśli możliwości instalacyjne i kasa pozwalają, to nie ma się co zastanawiać tylko klimatyzator stacjonarny (split).
Inne rozwiązania tylko wtedy, gdy warunki nie pozwalają na stacjonarny.

Klimatyzatory przenośne mają jeszcze jeden kruczek, o którym tu się nie wspomina.
Oprócz owego "grzania", zależnie od długości rury mamy mniejszy lub większy grzejnik - mamy także mechaniczną wentylację pomieszczenia, w którym stoi klima, bez rekuperacji.
Żeby wyrzucić przez rurę gorące powietrze ze skraplacza, musimy do chłodzonego pomieszczenia zassać ciepłe / gorące powietrze spoza tego pomieszczenia.
Co stoi w niejakiej sprzeczności z zaleceniami eksploatacji klimatyzatora ("coolera") - zamknij drzwi i okna.

Są jeszcze okienne kompakty, ale raz że do nich trza odpowiednie okno (takie "amerykańskie", otwierane przesuwnie do góry) albo spory otwór w ścianie a dwa że ciche jak splity tez nie są.

Kiedyś także widziałem dwuczęściową klimę przenośną bez rury, skraplacz był wystawiany za okno, połączony z jednostką centralną elastycznymi wężami z czynnikiem chłodniczym; poza hałasem odpadają wady przenośnego z rurą, natomiast montaż może być nieco trudniejszy i nie wiem czy nadal takie ustrojstwa są w sprzedaży.

Wszystko co tu napisano . Nie kupuj za nic przenośnej, jak jest możliwość instalacji normalnej. Argumentu o 3 krotnej różnicy w cenie nie rozumiem - przyzwoite przenośne klimy kosztują niemal tyle samo, a porównywanie zupełnie innych jakościowo nie ma sensu. W ogóle klima to powinno być podstawowe wyposażenie każdego mieszkania/domu.