Mi się zdarza odłożyć marchew w Stokrotce czy innym Lidlu, bo jest kiepska od strony której na pierwszy rzut oka nie widać. Może warto kupować w dziurze 300 tys. Kupowałem obiektywy w dwóch różnych sklepach i mogłem "przestrzelić" i ewentualnie ponarzekać. Więcej nowych sztuk nie kupowałem. Przy nowym body wiadomo - bierzesz pudełko i idziesz do domu.
Nie będę dalej kontynuował tego wątku, bo nie przyczynia się to do decyzji autora. Moim zdaniem warto zdziałać w sklepie ile się da, żeby dobrać "tę" sztukę. A jak ostatecznie potrzebna będzie kalibracja, to przecież serwis to zrobi. Kwestia przeznaczenia czasu.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka