Moją pierwszą lustrzanką, która kosztowała wtedy dość sporo mimo że miała wielki przebieg było Sony A100, potem kupiłęm ładną sztukę A200, następnie A300 i wskoczyłem w gorszego teoretycznie Nikona D80, potem szybko D90 i to był strzał w dziesiątkę, który zatrzymał mnie w sprzęcie foto i w nikonie.
Jakaś obsesja jest ostatnio że tania amatorska lustrzanka to coś strasznego i musi być bezlustro i oczywiście nie może być tanio tylko wywalać kupę kasy - takie właśnie rady powodują ze ludzie mają sprzęt z milionem funkcji, z wieloma możliwościami, z obiektywami za fortunę i... rynek leci na mordę bo większość się zniechęca.
Oczywiście to nie jedyny powód bo często widzę jak ludzie walczą ze sprzętem typu D3500 i usiłują coś pstryknąć na AUTO i płaczą że na fonie jest ładniej.
- - - - kolejny post - - - - - -
Albo D600 z 50-tką co może byc nawet ciekawsze.
Szukaj
Skontaktuj się z nami