Witajcie!
Jeśli sił i czasu starczy (kwarantanna jak wiecie bywa strasznie męcząca), rozpoczynam niniejszym cykl sprawozdań z wizyt w różnych muzeach. Jeśli cykl 'się przyjmie' by tak rzec, i spotka z przyjęciem lepszym niż lodowate, mam nadzieję nadać jeszcze kilka relacji z wizytacji innych muzeów.
Dziś na wokandę bierzemy Muzeum Kolejnictwa - miło mi przedstawić króciutką relację. Jak zwykle - jeśli macie jakieś uwagi, proszę się nie krępować.
Miłego oglądania!
1. Majestatyczna i pełna drzemiącej potęgi - wieloosiowa lokomotywa parowa Expresu Santa Fe.
2. Słynna lokomotywa polskiej konstrukcji Pm36-2 Piękna Helena (bez osłon aerodynamicznych)
3. Jak widać po poprzednim zdjęćiu, kolejarze często nadawali zdumiewająco poetyckie imiona maszynom, których używali.
Poniżej dwie drezyny: na pierwszym planie drezyna ręczna HandeDrezine mod 34 (przydomek Kicia), a na drugim planie nowoczesna drezyna akumulatorowa z 62 roku.
4. Jako zakończenie trudnodostępny i na codzień niełatwy do zobaczenia, że tak to ujmę mocno dwuznacznie, element wnętrza Pięknej Heleny
Szukaj
Skontaktuj się z nami