Siedzenie w domu sprzyja odgrzebywaniu zdjęć. Pokazałem kilka zdjęć z mojej wyprawy do marokańskiego wąwozu Taghia, gdzie dokumentowałem zmagania polskich wspinaczy na drodze "Babel". Oprócz zdjęć w ścianie udało mi się zorganizować małą sesję portretową Ahmedowi - właściciela schroniska, w którym mieszkaliśmy. Ahmed, człowiek przesympatyczny, niesłychanie uczynny i przyjacielski bardzo chętnie przystał na moją propozycję. W trakcie naszych rozmów okazało się, że bardzo chciałby trochę rozreklamować swoje skromne schronisko, ale skarżył się, że nie potrafi zrobić dobrych zdjęć, żeby wrzucić je do sieci. Sesja portretowa rozwinęła się zatem w sesję "architektury wnętrz", dzięki czemu nasz przyjaciel otrzymał pełny zestaw fotografii do reklamowania swoich usług. Bardzo się cieszę, że w taki sposób mogłem odwdzięczyć się mu za gościnę i niezwykłą uczynność.
Szukaj
Skontaktuj się z nami