Jestem ciekaw kto jest nauczycielem. Tzn kilka osób wiem, że jest.
Jak sobie radzicie? Czego używacie?
Jak to wszystko jest przygotowane to nie napiszę, bo bym musiał bluzgać.
Zacznę od siebie. Uczę w dwóch szkołach. Jedna pracuje na Librusie, druga na Vulcanie. Ta szkoła co ma Vulcana miała (ja uczę tam od miesiąca) podobno zawsze tak skonfigurowany program, że można było np do lekcji dodawac pliki. Inna sprawa, że żaden z nauczycieli tego nie stosował, uczniowie też nie. Teraz tez jak pytam nikt tego nie używa. Dyrekcja nie ingeruje, nie narzuca. W odróżnieniu od dyrekcji w drugiej szkole. Luzik. Uczniowie w tej szkole też jakby bardziej kumaci.
Szkoła z Libusem chce by WSZYSTKO było dokumentowane. Zero zaufania do nauczycieli. I gdyby wszystko hulało i ludzie umieli to robić, to OK. Natomiast konfiguracja aplikacji Librus jest żadna. Kilka dni temu szkoła udostępniła dysk do wrzucania plików (podpięty do librusa, tak by umieszczac tam zadania domowe i uczniów odpowiedzi na nie). Sęk w tym, że nie udaje mi się podpiąć siebie jako użytkownika do tego dysku. Wymagane jest odrębne hasło, które .. jest odrzucane. Olałem to, podpiąłem swój dysk (tzn dysk google, mam 15 GB).
Szkoła chce by wszystko było za pomoca Librusa i mamy używać aplikacji Team. Loginy i hasła są rozsyłane sukcesywnie do nauczycieli i uczniów. Nauczyciele się logują (zn próbują), tylko, że administrator rozdał loginy, ale na razie sam ich nie podpiął, więc też sie nie można zalogować. Ja na razie nawet takiego loginu nie dostałem, może dlatego, że nazwisko mam na Z. Szkolenie z tego jak tego używać ma być za kilka dni (!). Pani dyrektor jest zdenerwowana. Nie na to, że to wszystko nie działa!!!! Na to, że nauczyciele się skarżą, bo przecie wiedzieliśmy już dawniej, że ruszamy ze zdalnym nauczaniem od 25 marca. To jest jakaś paranoja.
Pierwszego dnia (25.03) internet stanął, messenger kulał. "Przenieśliśmy się" na apkę (fajna) Discord z trzema klasami, a dwie klasy mam na Zoomie. Tez fajne.
2/3 uczniów ma laptopy, 1/3 tylko smartfony. Transfer - niektórzy mają limity na komórkach, nie mają po wi-fi. Czyli niedługo nie będą mogli się logować na lekcji. Przenosiny z messengera na Discorda trwały całą lekcję. Ja myślałem, że 16-latki sa bardziej obryte w komputerach.
Właściwie prawie nikt nie ma photoshopa, nawet jak ma laptop. Kilka osób ma, pirata. Teraz wszyscy szukają piratów gdzieś w sieci. Sajgon.
Mowię uczennicom, by jakoś spróbowały zdobyć, kupic laptop (i aparat). Najbardziej nie zdziwiła jedna uczennica klasy 2. Z majetnej rodziny, a ona nie potrzebuje laptopa. Telefon jej wystarcza. No jak wystarcza, jak sie skarży jak ona ma zrobić zadanie domowe? Czyli laptop sie przydaje. Za 2 lata ma maturę, a komputer jest niepotrzebny. W dobie zdalnego nauczania?
Ja nie wiem jak mam realizować program. W młodszych klasach 1/3 osób ma aparaty, reszta tylko smartfony. Laptopy - słabo. Jak ma laptop to i tak nie potrafi przenieść na niego zdjęć z telefonu. No i ich nie obrobi, bo komputery z photoshopem są w szkole, do której nie można iść.
Wczoraj miałem rano (!) 5 godzin zajęć. O której je skończyłem? Aż do około godziny 21 jeszcze mnie różni uczniowie dopytywali o pewne sprawy. Uczennica mi odesłała zdjęcia. Dokładnie 66 zdjęć (mieli zrobić 5 ujęć). Nie potrafi mi ich wysłać mailem. Wysłała P O J E D Y N C Z O mesengerem. I każde zdjęcie osobno zapisywałem. Inni wysyłają mailem, ale choć 5x mówiłem by w tytule pisali imię i nazwisko to tego (często) nie robią. Mail ma często adres taki, że nie sposób go powiązać z nazwiskiem ucznia.
Uczniów mam łącznie 59. Ogarnianie tego wszystkiego zabiera mi 2x więcej czasu, niż uczenie.
aha - dziś dzien wolny i oczywiscie już też sporo konsultowałem. Zachciało mi sie do uczniów (mam potworzone grupy w telefonie, na mesengerze też mam grupy i na fejsie grupy, każda klasa) wysłać zachęte by zrobili zdjęcia dziś, gdy jest słońce, a nie gdy będzie (od jutra) pochmurnie. Mam za swoje. Przysyłaja mi zdjęcie i pytają czy dobre. Mam wolny weekend ... (teoretycznie).
Szukaj
Skontaktuj się z nami