Spacery po podmokłym terenie i w dodatku tuż przy trzcinowisku to zawsze spora dawka adrenaliny. Nigdy nie wiesz co tam pośród uschniętych badyli tapla się w błocku (chyba, że wyda z siebie jakiś dźwięk). Gdzieś z lewej wybiegła chmara młodych jeleni wraz z łaniami. Te pieruny ciężko podejść zwłaszcza w takim terenie, z racji tego, że posiadają najlepszy zmysł węchu, słuch i wzrok z pośród wsyzstkich jeleniowatych. Lecz nie wszystko stracone, przecież te bagna obfitują w dziki. Kilka korków dalej natrafiłem na pewną zgraję...słońce powoli zachodziło dodając trochę złotej poświaty na wysuszone trzciny oraz futro dzikusów. Wszystkie spotkane dziki akurat spały albo szykowaly się do snu, żeby nabrać sił przed wieczornym buchtowaniem pobliskich łąk.
W skrócie:
"Stary" dzik mocno spał, ale fotograf go zbudził. Dzik spojrzał w kierunku intruza i ułożył się ponownie do snu.
Tak to już jest kiedy bagno zassie gumofilce i ciężko później się wygrzebać .
1/400 s f/6,3 550 mm ISO1800
16.03.2020 Podlesiec (mój dom) woj.lubuskie
I.
Szukaj
Skontaktuj się z nami