Potrzebowałem kompakta. I żeby był jak wino owocowe - dobry i tani, bo ja skąpy jestem.
I żeby miał dobry automat, bo to w 80% aparat dla żony, która z XT-10 jakoś się nie polubiła.
Canony GX jakieś takie drogie, Sony drogi, Nikon nic nie robi.... I wykombinowałem.
Canon EOS M100. Aparat z 2017 roku, entuzjastyczna recenzja na dpreview, dobry tryb automatyczny.
Matryca APS-C taka sama jak w Canonie 80D. Jako kit 15-45/3,5-6,3.
Poza tym, ze obiektyw trochę wystaje - wielkość kompakta. Ale i tak wejdzie do kieszeni kurtki.
Bardzo wygodny interfejs dotykowy, łączność. Prawie bez elementów sterujących.
Za 750zł (z przebiegiem 900zdjęć). A nowy można kupić za 1000zł.
Upoluję jeszcze EF-M 22mm/2 w rozsądnej cenie i będzie to prawdziwy kompakt.
Pierwsze wrażenia bardzo dobre, jutro intensywniejsze testy.
Co wy na taki pomysł na kompakta?
Szukaj
Skontaktuj się z nami