Praga piękna jest na swój sposób.
Ludzie dobrzy. Ale żyją u siebie jak każdy. Rok temu na skrót łaziłem po podwórkach. Oczywiście z aparatem. Ale nie było czasu usiąść i odetchnąć.
Historia taka -
Kiedyś dwie osoby poszły focic nocnego streeta. Jedną z nich najpierw pijani zaczepili. Do bitki szło. Udało się, ale było ostro. Później ta sama osoba została zatrzymana przez policję. Bo tak i już. Były pytania dlaczego zdjęcia, dlaczego to i tamto. Było ostro. Tymczasem druga osoba była obok. Za pierwszym razem z pijakami, stała i czekała co będzie. Podczas kontroli, tej na ostro, też była tuż obok. Gadała sobie z drugim policjantem o głupotach. Tamci się kłócili i za jednym i drugim razem.
Obie osoby z aparatem. Obie cykaly. Z czego ta druga wróciła do domu z fotkami obu sytuacji. A bohater opowieści - no jakoś tak dosyć miał chyba.
Mam nadzieję że wytłumaczyć jakoś dałem radę, że po prostu są ludzie, którzy generują "problemy" całym sobą...
Tak więc, demonizować nie należy. Ale ludzi szanować, być sobą. Nosa nie zadzierać, nie obnosić się z czymkolwiek i patrzeć prosto w oczy. Ludzie są ludźmi.
Nie wszyscy jednak są normalnie normalni
Ps.
Historia prawdziwa. Z życia wzięta. Niestety nie z Wawy, ale miejsce było chyba jeszcze bardziej barwne niż wspomniana Praga. Którą bardzo lubię za ten wspaniały klimat właśnie i cudowne kapliczki.
Szukaj
Skontaktuj się z nami