Szukaj
Jeśli jesteś pewny swoich korpusów, to tak. Ja za pierwszym razem spakowałem im od razu dwa korpusy, trzy teleobiektywy i telekonwerter. Korpusy skalibrowali pod wzorzec (w zasadzie jeden, bo drugi był ok), a szkła pod korpusy i mogłem sobie od tego czasu dowolnie żonglować szkłami i korpusami. Samo sprawdzenie, czy korpus wymaga kalibracji chyba nic nie kosztuje, o ile pamiętam. Ale może coś się zmieniło w tym temacie.
FOTO-ZABAWKI SPRZEDANE.
Dziękuję za info.
Pytałem pro forma - u mnie wszystkie nikkory trafiają w punkt, na pewno nie będę nic zmieniał w korpusach.
Mi by się nie chciało robić setki zdjęć i sprawdzać co może być źle... Studio5s prawdopodobne powie to samo, czyli aparat ze szkłem do Gdyni. Ja kalibrowałem szkła jakieś 14 razy w ten sposób i nie miałem w głowie poczucia robiąc zdjęcia, że coś będzie nietrafione... Kalibrowałem też dockiem kilkanaście szkieł i osiągnięcie idealnej celności dla nieskończoności jest masakrycznie trudne...
Spróbuj jeżeli nie używasz przełączyć AF na tylny guzik, i swoją droga nikt się nie chwali tym ile swoich zdjęć trafia do kosza z powodu braku ostrości?
O kurcze...14 razy kalibracja, to jakaś straszna historia jest - ponad 3 miesiące bez sprzętu.
W ciągu 15 lat fotografowania nikkorami - kalibrowałem jeden obiektyw w nikonie.
Przy okazji wątku o 60-600 dopytam jak wygląda praca na bocznych punktach AF i jak ze śledzeniem poruszajàcych się obiektów szkło sobie radzi.
Pytam ogólnie, nie tylko autora wątku, chociaż pracuję lustrzanką i to mnie ciekawi najbardziej. Na SPFL ten obiektyw ma tylko jedna osoba i niestety nie jest z niego zadowolona - dlatego pytam.
Skontaktuj się z nami