Close

Pokaż wyniki od 1 do 10 z 10
  1. #1

    Domyślnie Oko w oko z wilkiem

    Początek poniedziałkowej wędrówki przez knieję rozpocząłem od "ustrzelenia" dwóch jeleni byków na śródleśnej polanie. Później był spacer przez rozlegle bagna i rozlewiska z moją ulubiona zabawą - "skok z kępy na kepę" żeby się nie umoczyć. Kolejne 25 kilometrów to wędrówka lesnymi drogami i spacer przez młodniki. Dotarłem wreszcie w poblize Hutników. Malutka miejscowość leżąca na granicy mojego województwa lubuskiego. Gdybym postanowił swoje kroki skierować do tej miejscowości i przeszedł bym tam przez most nad rzeką Drawą to znalazł bym już się w Wielkopolsce. Lasy otaczające Hutniki to malownicza mozaika. Usłane są starymi zniszczonymi bunkrami z czasów II wojny światowej a las w głównej mierze stanowią bory sosonowe, w których coraz częściej widuję nasadzenia drzew liściastyh (buk, dąb). Teren z dużą ilościa pagórków i wzniesień o stromych piaszczystcyh zboczach. Ostatnia część wyprawy to marsz przez młodnik dębowy z urokliwym oczkiem wodnym w samym środku drzewostanu. Tuż przy brzegu rosła sporych rozmiarów brzoza, na której konsumpcję szyszek prowadziły hałaśliwe i rozdarte czyże. Przysłone domknąłem do f11 żeby uzyskać więcej detali ptaków pośród brzozowych szyszek. Nagle do moich uszu doszedł dźwięk szeleszczących liści. W pierwszej kolejności myślę sobie, moze to sarna bądź dzik zmierza do wodopoju. Jednak okazało się, że na brzegu oczka wodnego pojawił się wilk w odległosci +/- 10 metrów ode mnie. Porszał się dość szybkim krokiem z nosem przy ziemi. Szybko wycelowąłem aparat w stronę psowatego i strzeliłem kilka fotek. Wilk szybko spostrzegł moją postać, popatrzal przez chwilę w mojastronę, obrócił się i szybko dał susa w głąb knieji. Jeszcze jakieś 20 metrów dalej przystanął na moment żeby jeszcze raz spojrzeć w moim kierunku....następnie powoli oddalił się w mrok sosnowych młodników. Był strach i adrenalina, z tego wszystkiego musiałem usiąść na ziemi i opanować nerwy.

    Wilki w moich rodzinnych stronach bytują już od ładnych kilku lat. Ja dopiero spotkałem wilka na swojej drodze drugi raz w życiu.

    I. Tytuł: "W cztery oczy"

    Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	DSC_5217.jpg
Wyświetleń:	172
Rozmiar:	170,6 KB
ID:	35757
    Ostatnio edytowane przez Szydlarz ; 22-01-2020 o 19:12

  2. #2

    Domyślnie

    Świetna opowieść, zdjęcie wilka może nie wybitne, ale bardzo fajne. Gratuluję refleksu, ujęcia i pustych spodni
    Edit. Może to wynikać z bliskiego dystansu - spojrzenie wilka rewelacyjne.
    Ostatnio edytowane przez Kojocisko ; 22-01-2020 o 19:50
    Pozdrawiam Krzysiek vel kojot. |Z6II|N24-70/2.8S|N70-200/2.8S|N24-200|ZTC-2.0x|S135/1.8|V40/1.2|N105/2.5| kojotowe.pl fikołki

  3. #3

    Domyślnie

    O chłopie super przygoda i fajnie ją opisałeś, wyobrażałem sobie że widzę to co Ty. Zazdroszczę spotkania "l stopnia".
    Gratuluję!!
    Nikon D500, D810 -N50/1.8, N17-55/2.8, N70-200/4, Samyang 85/1.4, Sigma 500/4.5, YN-565EX
    https://czapajew24.wixsite.com/rafalbieroza --- https://500px.com/czapajew24

  4. #4

    Domyślnie

    @Kojocisko tak to już bywa z tą knieją. Nigdy nie wiesz czym Cię zaskoczy, tymbardziej jak planujesz wędrówkę. Z zasiadką jest zupełnie inaczej. W tym przypadku liczyło się tylko żeby zrobić przyzwoite zdjęcie bo na wybitne by mi czasu nie starczyło . Do tego "klapanie" lustra dołożyło swoje najwieksze 5 groszy. Cóż może keidyś nasze drogi jeszcze się przetną . Pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo .

  5. #5

  6. #6

    Domyślnie

    @czapajew dziękuję . Było sporo strachu, ale gdzieś w głębi duszy liczę na kolejne takie spotkanie .

  7. #7

    Domyślnie

    Gratuluje zarówno spotkania jak i zdjęcia. Widać że naturalne.

    Ciekawie opisałeś przygodę. DO tego te "25 km", zrobiło na mnie wrażenie. Dawno nie robiłem takich dystansów po lesie. Fajnie że "Ci się chce".

  8. #8

    Domyślnie

    @tbogdanowicz dziękuję za miłe słowo . Tak już mam były i wyprawy po 30 kilometrów, ale to już trochę przesada. Lubię długie wędrówki po knieji i spędzanie pośród leśnych ostępów swojego wolnego czasu. Czasem rodzice mówią mi, że gdybym na takim chodzeniu zarabiał to byłbym już milionerem . Takie wędrówki wzięły się z chodzenia za porożem jeleni to właśnie zapoczątkowało moją miłość do leśnych wypraw. Następnie chciałem chwile spędzone w lesie i mieszkańców lasu uwiecznić nie tylko w głowie, ale i na karcie pamięci. Od 2018 roku już czynnie fotografuję przyrodę i stale się uczę. Wyprawy głównie w pojedynkę z faktu iż jestem w stanie pokonać naprawdę spory dystans czasem w trudnych warunkach. Na krótkie spacery zawsze są chętni. Pozdrawiam !

  9. #9

    Domyślnie

    Niedoskonałość techniczna nie ma znaczenia. Świetna historia, świetne zdjęcie!

    Pozdrawiam

  10. #10

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •