Szukaj
Wystarczy zrobić foto przez lv bezlustrem a różnica będzie oczywista Oczywiście lustrzanką też "się da"... i nic więcej.
Ps. Sens tego co napisałem był taki, że skoro ktoś nie używa wizjera*, a wizjer jest największą/jedyną zaletą lustrzanki, to jaki jest sens wybierania większego, nie tańszego d780 zamiast Z6? Przyzwyczajenie? Tak, wiem, także posiadane obiektywy i drogie karty w Z, ale może to się z czasem zmieni.
*bo nie wie po co, telefon takiego czegoś nie ma. Wedle moich obserwacji w sytuacjach "turystycznych" 80-90% robiących zdjęcia lustrzanką robi przez lv, to nie pro ale masowi nabywcy aparatów, to z nich żyją firmy. Nabywcy aparatów to w coraz większym procencie pokolenie wychowane na telefonach. Ulepszenie lv w d780 odbieram jako próbę pogodzenia dinozaurów, dla których lv to ozdoba i pokolenia Z (czy jak tam zwać millennialsów ) znających tylko telefon. Komuś trzeba sprzedać zapasy szkieł F, a odbiorcy się zmieniają. Plus ukłon w stronę tych dinozaurów (do których i ja się zaliczam) którzy chcieliby eyefocus ale boją się wizjera elektronicznego.
Nie boję się wizjera elektronicznego. Po prostu ona nie ma dla mnie zalet (te info na obrazie mi przeszkadzają a nie pomagają, wyłączam to), z prawidłową ekspozycją radzę sobie bez "symulacji ekspozycji". Obraz jest sztuczny. Aparat co rusz trzeba wybudzać no i te kilkaset zdj na akku... No i gdzie tu jakakolwiek zaleta?
Wizjer elektroniczny jest niestety koniecznością by pracując w LV mieć aparat przy oku, a nie na zombie. A praca w LV jet skonieczna by mieć eyefocus. Gdyby nie to ostatnie to mnie nie ciągnie do bezluster.
W lustrzankach Nikona można mieć Sigmę ART 85/1.4, Nikkora 105/1.4, Sigmę ART 135/1.8, Nikkora 200/2 i Nikkora 70-200/2.8 FL co w praktyce wyczerpuje moje potrzeby foto jeśli chodzi o optykę wysokiej jakości.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Jacka rozumiem. Mimo 4 lat intensywnego używania nbezlustra, nie wyobrażam sobie na ten moment aby nie posiadać lustrzanki. To jest takie uczucie że gdy bierzesz klasyczne lustro do ręki to gęba sama się uśmiecha. Jest to nielogiczne, ciężko to uzasadnić ale tak po prostu jest. Próbowałem z tym zerwać nie raz. Nie da się. Lata przyzwyczajeń. Można niby z tym walczyć ale po co
linktr.ee/zbigniewurban5150||Canon R|RF16/2.8 EF35/2IS RF50/1.8, Sigmy Art EF 35/1.4 50/1.4 135/1.8, TTA50/0.95, 7A50/1.1, VM75/1.5, EF85/1.2L II, EF16-35/4L IS, RF70-200/4L IS, RF24-105/4L|BG-E22||Fuji Xpro3 XE4|xf18/2 xf27/2.8RWR xf18-55/2.8-4 SY12/2 TT23/1.4 ||Pleśniaki|Heliosy 58/2 50/1.8, Takumar Super 55/1.8, Vivitar 135/2.8||iPhone 14 PRO||
Mnie się podoba d780 - posiada to o czym wspomina cybulski, czyli takie poczucie obcowania z lustrzanką, nie ma ograniczeń wynikających z bezluster a łączy zalety obu systemów. Jeżeli wyniknie potrzeba posiadania drugiego korpusu, będzie nim d780 - równolegle do z6
Trochę OT, ale tak bardziej ogólnie, bo wiadomo, że różne są potrzeby, to zalet kilka jest. Odnośnie prawidłowej ekspozycji to nawet doświadczonym użytkownikom EVF przydaje się gdy światło jest w kontrze. Wtedy światłomierz czasami wariuje i tak na dobrą sprawę to nie wiadomo przy jakim kącie nachylenia w stosunku do źródła światła źle określi ekspozycję. W takich warunkach dobrze mieć podgląd, bo czasami nawet doświadczenie nie pomoże. Do tego dochodzi balans bieli. W kontrolowanych warunkach spoko, ale gdy się robi przy mieszanym i jpgach, ponoć właśnie Ty w jpgach robisz, to w wizjerze widać gdy coś jest nie tak. Oczywiście widać też po podejrzeniu zdjęcia nawet w lustrzance, ale jak dla mnie jest to przewaga EVF. Kolejna to podgląd rozkładu GO. Przy klasycznych portretach może mniej ważne, ale przy wieloplanach gdzie chcemy mieć nad tym większą kontrolę EVF się przydaje. Oczywiście robiąc na zombie mamy to samo, ale porównuję EVF i OVF. Lustrzanki, przynajmniej te starsze, mają przycisk do podglądu, ale szczerze pisząc to narzędzie to w praktyce jest nieprzydatne. Kilka osób pisało, że w ciemności EVF laguje i szumi. To oczywiście prawda, ale za to coś widać a w optycznym szumu nie ma, ale prawie nic nie widać. Coś za coś. EVF lepiej się też sprawdza przy ręcznym ostrzeniu dzięki wszystkim tym pomagajkom. I jeszcze co mi tak na szybko przychodzi do głowy to wizjery elektroniczne zawsze mają 100% pokrycie kadru, z lustrzankami bywa różnie, oraz zazwyczaj są większe od lustrzankowych. Np tani i niby amatorski Z6 ma wizjer większy niż pro D850. Oczywiście rozumiem, że optyczny też ma swoje zalety oraz, że niektóre z wymienionych przeze mnie zalet EVF dla niektórych mogą nie być istotne lub nie rekompensują ich wad.
I kończąc OT to trochę poczytałem o funkcjach wideo D780 i choć jak na lustrzankę ten sprzęt prawdopodobnie będzie wymiatać to i tak moim zdaniem będzie on gorszy od sporo w tej chwili tańszego Z6. Nie znalazłem wzmianki o RAWach w wideo, ani że jest ani, że planują więc tu Z6 wygrywa. Brak stabilizowanej matrycy to także minus w porównaniu do Z6. Podobnie jak brak EVF, bo tu już chyba wszyscy się zgodzą, że w wideo EVF jest lepszy od optycznego Do tego dochodzi jeszcze kwestia szklarni. Na razie tej zetkowej nie ma zbyt wiele, ale ta co jest lepiej sprawdzi się w wideo. Wszystko to nie zmienia faktu, że D780 to moim zdaniem będzie najlepsza lustrzanka dla amatora (poza na razie niezbyt amatorską ceną ), który robi zdjęcia i filmuje.
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 09-01-2020 o 10:17
D780 wydaje się spełniać większość moich obecnych oczekiwań; pozwala fotografować korzystając z optycznego wizjera, oraz w specyficznych warunkach korzystać z zalet bezlusterkowca (bezgłośna praca, użyteczny AF przy LV).
Do video przydała by się tylko stabilizacja matrycy
Jeśli D780 ma EyeAF to można spodziewać się że szybko pojawi się następca D850 i otrzyma matryce z tą możliwością czyli przypuszczam że będzie to tak zrobione że powstaną takie pary Z6/Z7 i D780/D880.
Ciekawe czy też w aps-c zrobią takie lustrzanki jak D780.
Ostatnio edytowane przez ksh ; 09-01-2020 o 10:25
ten problem rozwiazuje LV. mowie o praktyce, nie tylko ze teoretycznie. tez mi sie zdarza, nawet w miare regularnie, miec temat przy ktorym nie mam pewnosci jak dobrze zmierzyc, zeby nie wyjarac. problem rozwiazuje wlaczenie podgladu LV i sprawdzenie histogramu. ma to oczywista wade powolnosci (i w niektorych warunkach halasu), no bo nie jest tak natychmiastowe ale w praktyce nie powiedzialbym, zeby mnie ta wada uwierala.
wizjer elektroniczny wizjerowi elektronicznemu nierowny, wiec nie bede generalizowal. ale z doswiadczen z Canonem M5 (ktory podobno ma niezly EVF)... ni cholery nie uzylbym okreslenia, ze tam widac, gdy cos jest nie tak. ja bym nawet poszedl w druga strone - przez to, ze EVF pokazuje jakis tam przetworzony obraz jego odwzorowanie kolorow i przejsc tonalnych czesto jest wrecz nieprawidlowe i przeklamane - i to wlasnie z winy nalozenia korekt balansu bieli (bo to samo ujecie bez korekty WB ma lepsze przejscia tonalne).
a obraz ogladany przez OVF ma rownie dobre przejscia tonalne jak "real life"
ograniczony rozdzielczoscia EVF i tym ile detalu sceny pozwoli rozroznic.
tak i nie. tam gdzie potrzebujesz podgladu go mowimy raczej o jasnych stalkach portretowych i przymykaniu do jakichs f/5.6, no bo raczej nie bardziej. do f/5.6 nadal zupelnie dobrze w celowniku widac. oczywiscie, obraz po przymknieciu jest ciemniejszy niz przed (dla szkla f/2 albo jasniejszego to wrecz nieskonczenie ciemniejszy) wiec przez porownanie "przed i po" wydaje sie to okrutna ciemnica. ale jak dasz oku kilka sekund na przyzwyczajenie, to nie ma z tym wiekszych problemow.
ujme to tak: mam na ten temat odmienna opinie
pelna zgoda.
co do wielkosci - bardzo mi sie podoba, ze EVF w takim cropowym M5 nie szokuje malizna przy zmianie z pelnej klatki, czego nigdy nie moglem powiedziec o cropowych Canonach (nawet xxD), gdzie zawsze byl ten moment "co to kurna za tunelik, to ma byc celownik?"
w FF to chyba nie ma juz wielkiej roznicy
nie wiem skad ci przyszlo do glowy, ze mialbym sie zgodzic ja kameruje optycznym "Polak zawsze da rade!"
ale to juz urok Nikona. w Canonie od dawna sa silniki STM, ktore dzialaja jak zloto z wideo i matrycami DualPixel, czy w puszce z lustrem czy bez...
akustyk.fc.pl albo tez bartrozanski@flickr
Możemy się licytować, ale zwróć uwagę na to, że o LV w lustrzance też wspomniałem, ale też i dodałem, że porównuję konkretnie dwa rodzaje wizjerów. Do tego w niektórych cytatach odpisałeś, ale nie na to co ja napisałem. Np ja wspominam o balansie bieli a ty o przejściach tonalnych Nie twierdzę też np, że wizjer elektroniczny ma nieskończoną rozdzielczość, ale przez symulację ustawień rozkład głębi widać w nim bez problemu a w lustrzance nie. I nawet jeśli rozdzielczość jest dla ciebie jakąś przeszkodą to nie zmienia to faktu, że w bezlustrze symulację rozkładu GO masz a w lustrzance co najwyżej masz przycisk rozkładu GO, który zaciemnia wizjer i w praktyce niewiele daje. Przynajmniej z mojego punktu widzenia. No i w bezlustrze nie trzeba czekać kilka sekund aż oko się przyzwyczai, bo wynik masz od razu Co do obiektywów w wideo to oprócz kultury pracy chodziło mi także o głośność. STMy są szybkie i do zdjęć wystarczająco ciche, ale do amatorskiego filmowania niekoniecznie są lepsze od RFów, podobnie jest u Nikona.
- - - - kolejny post - - - - - -
Od dawna tu przekonywałeś, że Z6 to para dla czegoś pokroju D610
Ostatnio edytowane przez cz4rnuch ; 09-01-2020 o 10:55
Skontaktuj się z nami