Szukaj
Ja się nie znam, ale czasem sobie myślę, że fotograf powinien podobne podejście do kadru jak malarz. I teraz pytanie do ciebie. Czy namalowałbyś dziecko z resztkami jedzenia na otwartej buzi i spodenkach? Czy namalowałbyś tylko kawałek talerza i kawałek "jedyneczki"?
Uładzony może nie, ale to zdjęcia prawie pozowane. Jako reportaż mogłoby być z okruchami, ale to reportażem nie jest. Tych okruszków nie nasypał tam do środka do aparatu? Ogólnie nie jest źle, ale mogło być lepiej. Dziwacznie kadrujesz, na pierwszym stopy się prawie nie zmieściły, na dwójce ta ucięta "1" od góry i ten talerzyk też ni z gruszki ni z pietruszki. Zastanawiam się, czy nie wyglądałoby lepiej w pionie.
Aparat przeżył, chociaż to już tylko rekwizyt. Jeżeli chodzi o kadrowanie, to wiem, że dużo pracy przede mną, a niestety wąskie tło 1,35m i do tego 50mm w 5 metrowym pomieszczeniu bardzo utrudnia zadanie, że nie wspomnę braku możliwości powtórki przy dzieciach ( a przynajmniej tym). Ale cieszy fakt, że nie jest tragicznie.
D7100 | N50/1.8 | N18-105 | S17-50 | Helios 44-2 | N70-300
Skontaktuj się z nami