Szukaj
No coś lepiej jest. Nie ma co się zrażać. Po prostu w dziedzinie której startujesz musi być wszystko tip-top, to kwestia warsztatu. Nadal coś nie tak z kolorami, bo to jakieś takie żółtawe jest. Czy masz w miarę przyzwoity monitor i co ważniejsze czy jest skalibrowany? Coś z tą pozą jest nie do końca, bo na nodze i na nadgarstkach nie za ładnie to wygląda, ale ja się na tym nie znam.
Więcej nóg w tej pozie by się przydało, bo tak nijak uciete.
Cienie na łokciach i nogach w dużym kontraście względem twarzy. Poza tym kolor, jak kolega wspomniał.
Po prostu trzeba rozświetlic niektóre partie. Choćby kawałkiem folii aluminiowej
Dzięki za uwagi, ma kolor zwrócę uwagę, Monitor skalibrowany (ponownie dziś).
D7000, N18-105, SB910, Nikon 50 mm f/1.8, Sigma 17-50mm f/2.8 EX DC OS HSM i dużo zapału.
Konkretnie? Ba...
Wedle mnie to akurat o niebo lepiej, niżby mieli napisać że było OK, nieźle lub nawet-nawet, bo dalej tkwiłbyś w błędnym mniemaniu, że jest OK, nieźle, lub może nawet-nawet...
O, bez wątpienia - jeśli idzie o ekspozycję to jest lepiej. Co prawda do tego, żeby powiedzieć że jest 'wyczynowo' trochę jeszcze brakuje (np. brakuje fakturki na oświetlonej części kapelusza z powodu nieopanowania highliths, to samo możnaby poprawić na sukience na lewym ramieniu modelki), ale w porównaniu do poprzednich zdjęć jakie wstawiłeś mogę pochwalić: jest lepiej, a nawet dużó lepiej. Jeśli będziesz zwracać więcej uwagi na szczegóły, a także poznasz lepiej program i możliwości jakie oferuje - pewnie szybko się zorientujesz, co czym poprawić.
Natomiast jak idzie o kolor - który nie jest tu za fajny - sprawa jest trudniejsza moim zdaniem.
Praca z jasnościami, kontrastem, pilnowanie równowagi światła/cienie jakoś łatwiej ludziom przychodzi (co i tak nie znaczy, że wszyscy to potrafią, niestety). Myślę, że takie udogodnienia jak histogram są pewnym ułatwieniem, ale w sumie praca nad ekspozycją jest nieco prostsza w moim mniemaniu i ma raczej więcej z techniki niż artyzmu. Za to praca z kolorami - choć to też przecież technika - ale zahacza moim zdaniem o artyzm. Tu już tak łątwo jak przy ekspozycji nie jest, potrzeba dużo więcej obycia w programie, wyczucia tematu, poczucia estetyki, subtelności w działaniu, pewnej wizji, co chce się osiągnąć i na co w danym przypadku pozwala materiał.
Dodatkowo, o ile śmiesznie łatwo powiedzieć co i gdzie poprawić, jeśłi idzie o światła/cienie - dość trudno powiedzieć co i którym suwakiem ruszyć, żeby kolor zrobił się dobry; ilość zmiennych wpływających na kolor gwałtownie rośnie. Do tego żeby to wszystko opanować trzeba mozolnie samemu dojść.
Czego życzę, jak również tego, żebyś się dalej nie zniechęcał, nawet jak ktoś Ci kiedyś powie: 'wiesz co, ale kolory to nie są za fajne'...
pozdrawiam bombelkowo
Jak ktoś się rzuca, że nie wie jakie zdjęcia robię: proszę bardzo (flickr), choć stare.
Wyeksponowałeś to, czego się nie eksponuje. Kolana, łokcie, nadgarstki. Palców brak.
Skontaktuj się z nami