Witam, od jakiegoś już czasu przekopywałam forum w poszukiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie pt. co jest nie tak, że wychodzą mi nieostre zdjęcia.
Najpierw stwierdziłam, że to kwestia umiejętości. Później, że może trzeba doostrzać ręcznie i że może każdy tak robi Jak okazało się, że nie, zaczęłam szukać znów. Okazało się, że to back focus i to spory. Zawiozłam aparat do Studia 5S. Odebrałam sprzęt już na drugi dzień za co jestem Panu Rafałowi bardzo wdzięczna!
Zauważyłam znaczną poprawę, ale nadal problem występuje.
Nie sądzę jednak, że to nadal back focus.

Opiszę jak to wygląda.

Robię zdjęcia głównie psom. Z reguły są to duże psy (dogi) i chcę, żeby ostrość była na oczach/głowie. Ostatnio fotografowałam dogi na wystawie psów. W statycznych zdjęciach używam trybu AF-S, pojedynczego punktu ostrości, przeklikuję sobie na taki, jaki chcę i go nakierowuję na głowę psa i cykam. Jeśli pies stoi sam, nie ma żadnej smyczy czy właściciela z tyłu w jakiejś bezpośredniej odległości aparat radzi sobie całkiem nieźle, czasem tylko sam z siebie mimo ustawienia punktu na głowę psa, wyostrzy na klatę. W dynamicznych warunkach używam trybu AF-C, reszta pozostaje bez zmian i jak pies biegnie staram się utrzymać wybrany punkt AF na głowie psa, przesuwając aparat zgodnie z kierunkiem biegu. Większy problem pojawia się, gdy właściciel znajduje się blisko psa (na wystawach to praktycznie 100% sytuacji ), ma kraciastą koszulę lub jakieś kontrastujące paski. Wtedy, jeśli nie doostrzę sobie ręcznie, to praktycznie żadne zdjęcie nie wychodzi. Tak, jakby aparatowi podobała się bardziej ta koszula czy smycz/obroża trzymana kawałek za uchem psa i dlatego ostrzył na dany element, a nie na psa. To naprawdę mnie mocno frustruje i nie wiem, co mogę z tym zrobić i czy w ogóle można coś z tym zrobić. Mam wrażenie, że może aparat "zbiera informację" podczas pomiaru ze zbyt dużego obszaru kadry. Bo głowa (mimo że duża) reprezentuje mniejszy obszar kadru w porównaniu do koszuli właściciela? Sama już nie wiem
Problem jest także mniejszy lub nie występuje w ogóle, jeśli mocno przybliżę - np robiąc portret psu, ale zależy mi i nie tylko mi, ale także właścicielom czworonogów, żeby uchwycić czasem także całą sylwetkę psa a nieraz także właściciela bądź handlera.

Zastanawiam się czy jest to może kwestia małej (11 pól) liczby pól ostrości do wyboru i oczekuję od mojego aparatu niemożliwego? Czy to nadal back focus? Czy może to kwestia moich umiejętności i coś robię nie tak? A może to jeszcze coś innego?
Sprzęt, który używam to D90 + kit 18-105 + 50mm 1.8D + 70-300mm. Tego ostatniego najczęściej używam na wystawach, ale ze wszystkimi obiektywami problem występuje.