Ludzie radzą sobie z problemami na różne sposoby. Kupno bezproblemowego Nikkora też jest takim sposobem. Ja też jestem wielbicielem kundelków, bo obecnie są prawie tak samo dobre/równie dobre/lepsze optycznie (podkreślić odpowiednie) niż firmowe obiektywy, ale jednocześnie są bardziej ryzykownym wyborem. Jeśli chodzi o kundelki to miałem zarówno takie, które były bezproblemowe (akurat Tamrony), ale też i takie, które gorzej ostrzyły na punktach bocznych (i tylko bocznych, bo w centrum była żyleta) a z tym niestety nie poradzi sobie ani mikroregulacja w puszce ani kalibracja w serwisie. Bo niby jak skoro problemy są tylko na bocznych? W bezlustrach z afem hybrydowym zasadniczo ten problem nie istnieje, ale mogą pojawić się inne jak np pompowanie AFu (na Sony kilka obiektywów tak się zachowuje więc nie wykluczone, że i w Nikonie Z może czasami się to zdarzyć). Dla fotografujących pół biedy o ile odbywa się to dostatecznie szybko, przy filmowaniu ten efekt niestety niweczy cały wysiłek. Też uważam, że 3800 (w Polsce) za taki obiektyw stanowczo za drogo jak na takie parametry, ale z czasem cena zapewne spadnie. Tamron o którym razem z kurczakiem piszecie w momencie premiery dużo tańszy nie był.
Szukaj
Skontaktuj się z nami