Witam,
Historia stara jak swiat czyli znalazlem forum bo potrzebuje pomocy (ale obiecuje podac wszelkie szczegoly naprawy dla "potomnych").
Z gory przepraszam za brak polskich znakow, nie mam klawiatury PL.
Dzisiaj na sesji zdjeciowej spadl mi Nikon D7200 z wysokosci okolo 0.5m (z murku na chodnik) z dosc ciezkim obiektywem 75-200mm.
Aparat wizualnie jest nie uszkodzony.
Obiektyw sprawdzilem dokladnie i wyglada na caly.
Flash przymocowany do aparatu pekl przy mocowaniu (pekniety przy wszystkich srubach).
Objawy ktore zauwazylem sa takie ze gdy mam aparat przelaczony na wizjer (moja ulubiona metoda robienia zdjec) to "wizjer" (zaraz wytlumacze) nie lapie ostrosci ani na AF ani na Manualu.
Probowalem na 3 roznych obiektywach na roznych ustawieniach i za kazdym razem nie lapie ostrosci.
W wizjerze wszystkie "kwadraciki" sa carwone ale zdjecie na aparacie wychodzi 100% ostre.
Gdy przelaczam na Lv i pracuje na ekranie LCD nie mam zadnych problemow z ostroscia na podgladzie i zdjecie wychodzi ostre.
Wiem ze moj opis sam sugeruje diagnoze (uszkodzony wizjer po upadku) i zgaduje ze wizjer to nie jest prawdziwy manulany wizjer z obiektywu tylko kolejny wyswietlacz LCD ktory wlasnie szlag trafil ?
Jest jakas domowa metoda sprawdzenia tego lub proby naprawy czy zostaje mi tylko specjalista lub serwis ?
Szukaj
Skontaktuj się z nami