to zdjęcie jako przykład to chyba pudło, bo ostrość jest jakby na oknach których prawie nie widać.. więc tutaj zlewa się jak cholera, bo jest rozmycie
Szukaj
to zdjęcie jako przykład to chyba pudło, bo ostrość jest jakby na oknach których prawie nie widać.. więc tutaj zlewa się jak cholera, bo jest rozmycie
Z6 | 35/1.8S | 50/1.8S | 70-200/4 VR
100% < 8znaków >
Moze faktycznie jest cos nie tak. Im dluzej sie wpatruje, tym wiecej widze.
Słabo, ale to są zrzuty ekranu, i nie wiem czy to z tego powodu wszystko jest rozmazane?
Tu jest lepszy przykład z drobnymi listkami
https://www.fuji-x-forum.com/topic/4576-watercolour/
Ostatnio edytowane przez jurkarol ; 20-05-2019 o 22:59
Nie no, u mnie az takiej tragedi to (chyba) nie ma.
Musze jeszcze raz przerobic ten temat, porobic pare testow i zobaczymy
- - - - kolejny post - - - - - -
Czy moglby ktos podac tu tak bez spinki, przyklad zdjecia, w 100% i 200% powiekszeniu, gdzie sa widoczne liscie lub trawa w oddali?
Dzieki
Muszę poszukac tych kart z fuji... Zdjęcia z Iglastymi były, które na 100% zoom igieł nie miały tylko siano
A ja muszę pomarudzić, że Nikon robi nas w konia z tymi nowymi obiektywami. Już kiedyś o tym pisałem, ale nadal nie daje mi to spokoju.
Obiektywy na bagnet F są bardzo dobrej jakości i stosunkowo niedrogie. Są jednak uniwersalne i taki np. 135mm/2.0DC daję cudowne zdjęcia, można go podpiąć pod wiele korpusów Nikona. Ale nie podepniemy go pod Z7/Z7 bo nie działa najistotniejsza rzecz przy tego typu optyce: autofocus.
Nikon, aby im się design zgadzał, postanowił pozbawić adapter FTZ silniczka obsługującego śrubokręt. Tak, wiem, że adapter z silnikiem AF byłby odrobinę większy ale i tak bym go kupił i wszyscy byście go kupili.
Zostaliśmy więc odcięci od około połowy albo i nawet 60% fajnych obiektywów. TANICH obiektywów dobrej jakości. Taniego 50mm/1.8 za 400zł, taniego 85mm za 900zł, całej maści zoomów amatorskich (f3,5-4,5) za 200zł. Zostaliśmy też odcięci od fajnego sprzętu nieco wyższej klasy (80-200/2.8, 20mm, 24mm, 105mmDC, 135mmDC itd.) Nie ma sensu tu liczyć, ale tych obiektywów D jest cała masa.
Mamy możliwość obsługi obiektywów AF-S co mnie cieszy, ale jednak niesmak pozostaje. Osobom fotografującym amatorsko robi się większy niesmak w portfelu bo kupno body wiąże się obowiązkowo z kupnem obiektywu.
Od razu przypomina mi się sytuacja sprzed kilkunastu lat, kiedy to Olympus (ten od dyktafonów i mikroskopów) wprowadził system m3/4 i do niego całą masę drogich obiektywów, tym samym przyzwyczajając ludzi do tego, że musi być drogo pomimo faktu, że są niemalże drugoligową firmą.
Następnie był Sony, który zaczął robić fajne korpusy (chwała mu za to) lecz do kompletu była cała masa zbyt drogiej optyki.
Jak wiecie, firmy produkujące drukarki robią podobnie: kup drukarkę a potem wydaj wielokrotność wartości drukarki na tusze.
Obiektywy serii S są ciche podczas nagrywania filmów, ale poza tym nie mają żadnej przewagi praktycznej nad obiektywami AF-D czy AF-S. Jednak problem z nimi jest taki, że nie ma odwrotu: nie podepniesz tego obiektywu już do niczego więcej na świecie bo posiada najkrótszą odległość od bagnetu do matrycy. Sprytne zagranie.
Mam dziwne odczucia związane z Z6: jest lepszy od moich DSLR pod względem jakości zdjęcia ale po kupnie po prostu ustawiłem sobie w menu co trzeba i odłożyłem aparat. Jakoś bez ekscytacji. Jest poprawny i tyle, bez rewolucji jak za tę cenę.
Obiektywy S są do gigantycznych matryc, 24Mpix to obecnie mała matryca, na horyzoncie są matryce ~70Mpix, a te śrubokretowce nawet jesli nadal dobre to trzeba sie pogodzić z tym że nowe idzie, a raczej już przyszło.
Nikon trzymał się bagnetu F i okazało się że to kula u nogi, która przeszkadza do dnia dzisiejszego niestety, canon śmiało odszedł od FD i wyszło mu to na dobre tworząc całą nową szklarnie od zera i licząc kasę jaką za nie zdobył, a Nikon miał dobre chęci ale jak wiemy piekło...
- - - - kolejny post - - - - - -
A to ciekawe co tam lepszego dostrzegasz w samym zdjęciu ?
Skontaktuj się z nami