Spontaniczny wyjazd
Żona mówi dzień wcześniej "jedziemy w Tatry?", sprawdzam pogodę.
"Tak jedziemy mają być mgły poranne."
Startujemy z Rzeszowa po 1 w nocy w Gliczarowie jesteśmy koło 5:20 (280 km cały czas we mgle)
1.
2.
3.
4.
5.
Ruszamy na znaną Łapszankę tam udaje się złapać końcówkę porannych mgieł
6.
Popołudniu odpalam nd 1000
7.
Na zachód udajemy się na Czarną górę
8.
Palimy grilla i czekamy na światła miasta
9.
Powrót do domu w nocy
Szukaj
Skontaktuj się z nami