Tamron 70-300mm DI VC czy Sony 55-210

[nikoniarz]

Jak już chcesz wchodzić w Sony DX, to zdecydowanie lepiej w A6300 niż w A6000. Nie wiem jak się ma jakość tego 55-210, ale 16-50 szału nie robi... To znaczy jest ok jak na kita, ale zdecydowanie z A6000 nie zdejmuję Sigmy 30 1.4. Natomiast sam aparat... No cóż, da się przełknąć jego wady, bo ma dobrą cenę, ale zdecydowanie nie zamiast lustra

Co do ostatniego zdania- zależy od potrzeb, zastosowania. Bo można napisać odwrotnie- lustro zamiast bezlustra- zdecydowanie nie. Każdy sprzęt to sztuka kompromisów. Każdy sprzęt ma jakieś minusy. A napisałem to jedynie tylko dlatego, by jakiś laik nie pomyślał, że lustro będzie lepsze od bezlustra (bądź odwrotnie).

[Obrazek2000]

Mogę zostać wyśmiany, ale co tam
Już długo nie mogę się zdecydować, w który system pójść.
W Sony za bardzo nie wiem co wybrać z obiektywów; w Nikonie sprawa jest prosta - Nikon af-p 10-20/4.5-5.6G, Sigma 105 2.8 macro, 70-300 af-p 3.5-5.6, ewentualnie nikon af-s 60/2.8 micro.
I teraz tak - mogę zamienić A6000 z 16-50 i macro 30/3.5 (bardzo fajny) na używanego D7100 z teoretycznie 2 letnią gwarancją - ręka w rękę - i do tego od razu kupić sobie 60mm macro (bo bardzo mnie do niego ciągnie ). Wtedy bym miał wszelkie systemowe problemy z głowy i został w Nikonie. Jak mi się D7100 spodoba to może za jakiś czas wymienię na d610. Chyba że sprzedam A6000 na Ebayu i kupię nowego D610 (1000 funtów, ale nowy z pewną gwarancją i ewentualnie tanim ubezpieczeniem) i na razie poużywam ze starym 70-300 i używał na zmianę z D3200 ( w którym co włożę kartę SD to jest komunikat, że karta uszkodzona; muszę wyjąć i włożyć i jest ok. W innych sprzętach działa bez zarzutu) i ewentualnie dokupił któryś z wymienionych wyżej obiektywów.

Doradźcie proszę jako fachowcy z doświadczeniem?
Która opcja będzie najlepsza?

Dodam tylko, że taniej bo za 780 funtów może być A7 z 28-70, ale odstrasza mnie bateria i wybór obiektywów.

[nikoniarz]

Ale po co chcesz zmieniać system?

[Obrazek2000]

Nie chcę zmieniać!
Mam dwa aparaty i chcę się zdecydować, bo w Sony brak mi jakoś obiektywów w apsc i nie widzę rozwoju systemu jako długoterminowego.
A6000 nawet lubię, za gabaryty, uchylny ekran (bardzo użyteczne) i obrazek jaki daje w połączeniu z 30mm macro. Ale jakiś taki miotający się jestem w tym systemie.
W Nikonie wydaje mi się wszystko bardziej "czytelne"...
No i bardzo podoba mi się "przestrzenność" obrazka z matrycy FF

[nikoniarz]

Nie chcę zmieniać!
Mam dwa aparaty i chcę się zdecydować, bo w Sony brak mi jakoś obiektywów w apsc i nie widzę rozwoju systemu jako długoterminowego.
A6000 nawet lubię, za gabaryty, uchylny ekran (bardzo użyteczne) i obrazek jaki daje w połączeniu z 30mm macro. Ale jakiś taki miotający się jestem w tym systemie.
W Nikonie wydaje mi się wszystko bardziej "czytelne"...
No i bardzo podoba mi się "przestrzenność" obrazka z matrycy FF

Czyli wg. mnie za wcześnie na podjęcie decyzji. Z jednej strony za plus uznajesz gabaryty A6000, z drugiej strony podoba Ci się to co oferuje niemały FX...

[Obrazek2000]

Podoba mi się A6000 za gabaryty, odchylany ekran i efekty z 30mm makro. Ale to chyba za mało.
Nie podoba mi się 16-50, wydaje mi się, że lepsze efekty otrzymuję z Nikona D3200 i 18-50.
W systemie Sony apsc błądzę.

Po "przymierzeniu" D7100 jestem pod wrażeniem dużego ekranu, wizjera, szybkości obsługi (guzikologia) oraz gabarytów i przy tym niewielkiej wagi. Jakoś tak lepiej mi się poruszać po "dużym" body i to chyba ma większe znaczenie niż małe (kieszonkowe) gabaryty A6000. Zresztą nawet z 30mm makro już nie jest taki kieszonkowy. Do ładnej pogody (dobre światło) i kieszeni mam starego sony HX30.

Do tego dochodzą tańsze niż w Sony teleobiektywy; no i makro z większą ogniskową - Nikkor 60mm czy Sigma 105 makro.


Wiem, nie jest łatwo

[nikoniarz]

Wiem, nie jest łatwo

Jest bardzo łatwo, mając konkretnie sprecyzowane potrzeby. W takiej sytuacji wycofuję się od doradzania, bo potrzeby masz bardzo rozbieżne, by sensownie doradzić.

[Obrazek2000]

Dlatego chciałbym się dowiedzieć, co Ty byś zrobił? Nie jesteś na moim miejscu, tak pewnie byłoby łatwiej
Chciałbym usłyszeć od Was, ludzi którzy przeszli wiele zmian i mając doświadczenie wiedzą, co wyliczając wady i zalety będzie najbardziej optymalnym rozwiązaniem i może też dlaczego.
Poczytam, pokalkuluję i podejmę decyzję.
Chciałbym się dowiedzieć, którą opcję Wy byście wybrali. Wiem, że mówienie komuś wybierz to i to jest przez dorosłego człowieka jakimś "braniem na siebie odpowiedzialności", ale mi zależy na informacji od ludzi, którzy tą drogę już przeszli (może wiele razy) i lekkim "poprowadzeniu za rękę" przez ruchliwą ulicę; no jakoś tak.
Im więcej skrajnych opinii tym pewnie gorzej, ale z drugiej strony kilka podobnych rad i można wyciągać wnioski.
Pretensji w razie czego mieć do nikogo przecież nie będę, a o pomoc proszę świadomie. Czytam Forum regularnie i wiem, że można na Was polegać.
Kupuję regularnie NPhoto i bardzo mi się system Nikona podoba; jest mnóstwo zadowolonych użytkowników systemu od wielu wielu lat i ta "wiara" dodaje mi pewności, że wchodzę w dobry system.
A Wy macie doświadczenie i z Wami mam "bezpośredni" kontakt. Dlatego pytam Was.
Dziękuję za wytrwałość i poświęcony czas.

Pozdrawiam
Piotr

P.S.
Pisząc w tym wątku coraz bardziej skłaniam się do całkowitego wejścia w system Nikona. Pozostaje tylko sprawa DX czy FX.

[madebyzosiek]

Jest bardzo łatwo, mając konkretnie sprecyzowane potrzeby.

Co Ci dają sprecyzowane potrzeby, jeżeli nie masz doświadczenia w zakresie sprzętu? Ja kolegę doskonale rozumiem, choć nie ukrywam, że dziwi mnie fakt posiadania dwóch różnych systemów DX, ale z drugiej strony rozumiem eksperymentowanie
D7100 jest dobrym pomysłem, a jeżeli w planach są 60 i 105, to w razie przesiadki na FX sobie je zostawisz. Zdecydowanie będziesz bardziej zadowolony niż z D3xxx czy A6000 (oczywiście jeżeli nie patrzysz na możliwości filmowania).

[nikoniarz]

Co Ci dają sprecyzowane potrzeby, jeżeli nie masz doświadczenia w zakresie sprzętu?

Chociażby to, że wiem, czy istotne są dla mnie wymiary/masa... Na serio nie trzeba kupować samochodu coupe wiedząc, że chce się combi. Nie kupuję konia, jeśli potrzebuję krowy. Nie zawsze trzeba posiadać, by wiedzieć.