Dla szerokokątnych szkieł 5 mm to coś, dla teleobiektywów to nic.
Szukaj
Dla szerokokątnych szkieł 5 mm to coś, dla teleobiektywów to nic.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Podobny bajer jest też na lustrzankach, ale połączony z TC. Nazywa się to TC-16A. Testowałem z Tairem 300/4.5. Działało całkiem spoko. Ale wstępnie trzeba podostrzyć ręcznie.
Z6II + N 17-28/2.8, N 28-75/2.8, N 70-180/2.8, N 24-200, T 70-300Z, N 40/2.0, V 85/1.8.
D750/800 + T 17-35, N 24-70/2.8, N 28/1.8G, N 50/1.8G, S 135/1.8 Art.
było D70, D40, D60, D80, D90, D700, D7000, D7100, D600, D750, D7200, D7500, Z5.
moje pstryki, na fejsie, instagram
Też miałem TC-16A, ale sie do tego wynalazku nie przekonałem, sprzedałem.
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
No i proszę... da się? Da się. Japończyk nie potrafi, to Chińczyk zrobi adapter z wiertarką. Szkoda, że do nie tego systemu, co potrzebuję, ale od pewnego kukam na Contaxy, ponoć optycznie bardzo dobre. Techart TZG-01
Przypuszczam, że problem leży w... przysłonie. W popychaczu dokładniej.
W adapterze TZG zmieścili wiertarkę, bo nie ma tam popychacza.
Pytanie, czy da się zrobić rozsądnej wielkości FTZę z wiertarką i napędem popychacza.
zwróć uwagę na mniejszą szerokość TZG, nie mam pojęcia ile potrzeba miejsca na napęd i popychacz, ale niech sobie wystaje jak FTZ I, i tam dopchają trochę elektroniki, pal sześć, oby działało
aż sprawdziłem odległości rejestrowe:
Nikon F: 46,5 mm
Contax G: 34,85 mm
Prawie 12mm zapasu
Jeszcze raz: w TZG jest TYLKO wiertarka, nie ma popychacza.
No i adapter nie może być za szeroki, będzie z przyciskami kolidował.
Najpewniej by się dało tak zrobić, w sumie sam się dziwie, że Chińczycy jeszcze tego nie ogarnęli. Może niezbyt opłacalne by to było?
no zgoda, zgoda, nigdzie nie piszę, że jest tam popychacz, chodzi mi o to, że TZG jest o 1/3 cieńszy niż FTZ, więc może jakoś da się upchnąć, tym bardziej, że jak widać w FTZ II to ta wystająca dupka w FTZ I jest tylko głupkowatym pomysłem konstrukcyjnym. Ale pomimo ilości miejsca jednak wracamy do pytania postawionego przez Ciebie w ostatnim zdaniu...
FTZ pierwszy jest rewelacyjny do uchwytów w stylu mini statywu do trzymania w ręce, mamy balans zestawu dobry, jak ktoś używa obiektywów jak ja dawniej Tamrony 17-35 i 35-150 to wie że pierwszy FTZ ma zalete.
Wiadomo, lepiej było zrobić stopkę dla 2 tamronow i ministatywu powodując rozgoryczenie 90% pozostałych użytkowników, bardzo to pasuje do logiki decyzji podejmowanych w Nikonie
A tak na poważnie: też mi się wygodnie chwyta za tę stopkę (co chyba gdzieś nawet pisałem), ale gdyby jej nie było to bym nie narzekał, a nie zawadzałaby przy mocowaniu szybkozłączki statywu (brak ściętych rogów nie pozwala na zapięcie lub wypięcie FTZ -.-)
Skontaktuj się z nami