Nie powiem "ciekawa" historia...Łatwiej byłoby chyba to załatwić gdybyś paradoksalnie nie sprawdzał szkła w sklepie. Bo tak nawet jeśli oprze się o rzecznika, sądy to cały czas będą stali na stanowisku że sprzęt sprawdziłeś więc mogło Ci upaść w domu skoro usterki w sklepie po sprawdzeniu nie stwierdziłeś. Bo...wyobraźcie sobie sytuacje odwrotną. Jesteście sprzedawcami, sprzedajecie sprawne szkło, które klient sprawdza w sklepie. Zabiera je do domu i upada mu po czym dzwoni że szkło jest uszkodzone....co robicie ? I taką pewnie ścieżkę niestety może przyjąć sklep. Oczywiście abstrahuję bo wierzę że szkło takie otrzymałeś z wadą przedstawiam tylko drugą stronę. Jeśli taki sąd przyznałby rację klientowi (który sprawdza w sklepie a następnie wykrywa wadę mechaniczną w domu którą mógł zauważyć już w sklepie) to wtedy...możemy rzucać sprzętem po ścianach bo....oddamy do sklepu i powiemy że przez 2 miesiące nie zauważyliśmy i pęknięcie na pewno już było... Ciężka sprawa. gdyby jeszcze producent traktował importerów "normalnie" to nie byłoby problemu. Tacy dystrybutorzy biorą sporo sprzętu więc taki nikon w ramach współpracy mógłby wymienić im te szkło i dać klientowi nowe, a obecne odświeżyć z plastiku, sprawdzić czy wszystko ok i puścić sprawdzone wymienione na sprzedaż. Wiele by nie stracił. A tak, sklep/dystrybutor wiedząc ża zapewne zostanie olany przez producenta broni się rękoma i nogami przed stratą po własnej stronie. No nic życzę oczywiście pozytywnego załatwienia sprawy i dołączam się do apelu: sprawdzajmy sprzęt.
Szukaj
Skontaktuj się z nami