Cześć! Od ponad 4 lat użytkuję Nikona D90. Świetna pucha, ale zdążyła się już zestarzeć i brakuje mi w niej wyższego użytecznego iso oraz większej ilości punktów autofocusa (no i bądź co bądź lepszej jakości obrazka też ) i stąd planuje przesiadkę na nowe body. Pod uwagę biorę D7200 oraz D610 (mowa o sprzęcie nowym). Moja szklarnia wygląda następująco:

- 18-105
- 35 f/1.8 G DX
- 50 f/1.8 D

Fotografuję głównie samochody, najczęściej statycznie, gdzie zwykle mam podpiętą 35, czasami 50, ale też kilka razy do roku pojadę na jakiś event torowy gdzie przydaje się coś od 50 w górę. Wszystkie szkła mają założone filtry polaryzacyjne.

Przesłanki za każdym z aparatów:

- D610: coś nowego, coś innego - pełna klatka, wskoczenie "poziom wyżej" niż dotychczas, prawdopodobnie dość znacząca poprawa jakości obrazka, "bardziej pro" (jakkolwiek by tego nie rozumieć); z obecnego zestawu zostanie mi użyteczne jedno szkło, na upartego dwa
- D7200: jakaś naturalna kontynuacja tego co mam, poprawa jakości obrazka pewnie nie jakaś spektakularna ale zauważalna, bezbolesne przejście jeśli chodzi o szkła i zostanie więcej kasy na ewentualne kolejne obiektywy.
Mam też w głowie to, że przesiadka z D90 na, wirtualnie, "cokolwiek", zrobi mi różnicę in plus w kwestii jakości obrazka i wybór przed którym stoję to trochę rzut monetą, bo czego bym z tej dwójki nie wybrał będzie dla mnie dobre.

Co mi podpowiecie w tej kwestii? Może coś przeoczyłem w tych swoich rozważaniach? Może macie jakieś inne propozycje sprzętowe?