Szukaj
- ZABAWA W RAWKI WEŹ UDZIAŁ!
- D7500 + S10-20 F/3,5 + S18-35 F/1.8 + S17-50 + N50 1.8 G + N55-300 + Sg8 F/3.5 csII + PORST MC 135 + Meike tube set || Cokin P / Marumi magnetic || FotoPro x4i || Stroboss 36N, 60N, X2, X rec
- RX100 III
- Flickr Pstryk || strava || yt
Tak, tak zwane farmy golda. Popularne zwłaszcza w WoW. Blizzard wie, ale nic nie robi, bo wiadomo.
Na forum innej gry MMO było swojego czasu głośno o prawniku z Korei, który płacił kilku osobom dniówki za granie jego postacią.
A słyszałeś o prokuratorze który jest szefem jednej z frakcji w EVE?
Jak rozkręcał się rynek gier mmorpg to Lineage 2 był jedną wielką farmą kasy i tam niezależnie kto gdzie pracował korzystał z farmerów golda albo z power lvl itp rzeczy.
Jedyna gra, która miała pełne wsparcie developerów w kwestii wymiany kasy realnej na wszystko co jest w grze to był WURM Online, genialna sprawa zwłaszcza że w grze 99% rzeczy łącznie z terraformingiem było dziełem graczy.
Były też gry nazywane często kasynami, które miały różne ciekawe elementy gier sandbox mmorpg ale wszystko miało przeliczniki na realną kasę i działało na skryptach jak automaty w kasynie, czyli dawały zarobić ale i tak to kasyno zarabiało.
( Entropia Universe )
Można sobie poczytać jak to się rozwijało, jak inwestowano setki tysięcy dolarów, jak firmy tworzyły osobne planety żeby na tym zarabiać, ile straciły itd.
EVE Online 10-15 lat temu tez działał inaczej, dobre korporacje potrafiły zrobić obrót liczony w milionach dolarów, z czego i tak większość było przemielane w samej grze w gigantycznych bitwach, wojnach, akcjach agentów, wykradaniu surowców, największych statków itd.
Jedna bitwa w Eve Online potrafiła przynieść straty w okolicach 100-200 tysięcy złotych, a największe przekraczały milion złotych ale to już po zmianach jak wprowadzony klastry serwerowe i mogło w bitwach uczestniczyć tysiące graczy.
Sam uczestniczyłem w jednej dość dużej bitwie coś koło 1400 graczy, w której wykorzystałem wszystko co miałem w hangarach plus na szybko zakupy wszystkiego, straciłem wtedy sprzętu, który zwykły gracz nawet kilka lat by nie uzbierał, całość trwała coś koło pięć godzin, potem dzielenie łupów po zwycięstwie przyniosło zysk tak gigantyczny że moje konta były warte kilka średnich pensji
Finalnie tak, szkoda było życia na spędzanie w grze tyle czasu ale zabawa była fajna, zwłaszcza w tych wielkich bitwach ale i takich małych akcjach, siedzenia na voice chat z podziałem na skrzydła, wsparcie, agentów, "mięso armatnie" czy przynętę, wielu dowódców kontaktujących się osobno, do tego logistyka.
Wielu miało rezerwowe komputery że przy jakiś crashach trzeba było wchodzić, corporacje rosyjskie, europejskie, amerykańskie miały specjalnie grupy z innych stref czasowych żeby pilnować terenów i statki, były statki, których nie można było dokować po wylogowaniu i wisiały w przestrzeni.
Taki statek kosztował nawet ponad 20 tysięcy USD i budowało się go kilka miesięcy.
Gdzieś czytałem że te statki są ubezpieczone czy też właśnie frakcje graczom rekompensują straty. Jest tak?
Skontaktuj się z nami