Szukaj
U mnie w kompie siedzą (jak już kiedyś pisałem) tylko dyski SSD. Pozostałe 12 talerzówek w 4-ech zewnętrznych stacjach dysków podpiętych przez USB 3 uruchamiam tylko wtedy, gdy ich potrzebuję (magazyny danych). Jeden z wewnętrznych (Corsair MP400 NVMe 2TB) służył wyłącznie do zrzucania danych z karty video, która wymaga dużych przepustowości (video 2 211 882 kb/s, audio PCM 5.1 6912 kb/s) i nawet klasyczny SSD się przy niej krztusił. No i po 4 tys roboczogodzin właśnie pomału odchodzi do lamusa, bo zaczyna się wywalać podczas zrzucania danych. Kupiony nieco wcześniej Corsair MP600 służący za dysk systemowy (też z 4 tys. godzin na liczniku) ma się świetnie. Jeszcze starszy Samsung (klasyczny SSD pod Sata 600), po przepracowaniu 21 543 godzin, też nie sprawia problemów.
FOTO-ZABAWKI SPRZEDANE.
Corsair MP400 to prawdopodobnie najgorszy szmelc jaki zrobiła ta firma, pierwsza generacja kości QLC z kiepskim kontrolerem, dysk bardzo podatny na uszkodzenia od zakłóceń elektromagnetycznych, w usa nawet chciano zrobić zwroty i odszkodowania za ten dysk.
właśnie dlatego trzeba robić kopię na innym fizyczynym dysku... może być HDD ja tak robię także zdjęcia dzieci/rodziny mam zabezpieczone oraz inne zdjęcia/filmy... chmura do mnie nie przemawia z wielu względów chyba że na krótki okres powiedzmy weekend/2 tygodnie, gdy po tym czasie robię kopie na dysku/ach.
Ostatnio edytowane przez sokolnik ; 18-06-2022 o 19:43
Z6 II + FTZ II | S 24 1.4 ART | Z 35 1.8 S | N 85 1.8 G | SB700 + YN685
Ja w chmurze mam materiały już 10 lat od kiedy to ruszyło w google, a HDD schowany w szufladzie wymagał odzyskiwania i straciłem bardzo dużo materiału.
Kopia bezpieczeństwa ma sens, można to robić automatycznie w komputerze albo np na dyski sieciowe albo na swoją chmurę co umożliwiają od pewnego czasu nawet routerów itp.
( qnap czy synology ro już przeżytek i muzeum )
Jednak bez przesady, odpukać... póki co nie miałem żadnego SSD, który padł.
Ostatnio edytowane przez PoPan ; 18-06-2022 o 20:33
Na tym dysku na szczęście nie trzymam żadnych danych. Od początku służył jedynie do bieżącej pracy z materiałami video. Zaraz po ich nagraniu były montowane, kompresowane i zapisywane na innych dyskach. Taki dysk przejściowy na duże pliki.
Jak to właściwie jest z tymi nowymi dyskami? Nie ma możliwości ich sprawdzenia? Przepuściłem ten walnięty dysk komendą chkdsk i efekt tego jest taki, że nie znaleziono żadnych błędów. Nagrywanie materiałów video mija się zaś z celem, bo zrywa materiał po około 1-2 minutach nagrywania.
Czy patrząc na żywotność dysków, jest jakaś różnica między TLC i MLC? Mają zbliżoną ilość cykli zapisu... Coś innego może wpłynąć na ich żywotność (np. któryś typ bardziej się grzeje podczas nieustannego półgodzinnego zapisu danych)? Najtrwalsze są chyba SLC, ale takich pod interfejs M.2 PCIe NVMe o pojemności co najmniej 1 TB chyba nie robią (ze względu na rozmiar?)... A jak są, to pewnie cena zaporowa. Za czasów dysków talerzowych wszystko było jakieś prostsze do ogarnięcia
FOTO-ZABAWKI SPRZEDANE.
To nie jest wcale takie trudne, na rynku dominują SSD na kościach TLC, unikać trzeba najniższych najtańszych modeli, kości MLC trudno dostępne bo to raczej pod serwery mniej wymagające, a tam drogie SLC raczej, no i unikać póki co śmieciowych QLC.
Widzę, że są dostępne dyski z kościami MLC. Np. taki Adata Agammixs50L-1T-C... Ale transfery danych słabiutkie. Dla 1 TB dysku TBW 740, w porównaniu do TBW 200 mojego Corsaira, to spory postęp.
Najlepsze jest to, że ja tak naprawdę nie potrzebuję megaszybkiego dysku. Zapis na poziomie 1500 MB/s powinien mi wystarczyć. Te 560 MB/s oferowane przez klasyczne dyski SSD podłączone przez SATA, niestety, nie daje rady z moją kartą przechwytującą. Jakieś tam 5-minutowe zapisy jeszcze idą. Ale przy dłuższym zrzucaniu materiału video na dysk zaczyna się klatkowanie i resynchronizacja obrazu z dźwiękiem. Muszę więc znaleźć coś kompromisowego - niekoniecznie demona prędkości, za to z dobrym współczynnikiem TBW. No i pewnie coś w miarę pojemnego (tak ze 2TB), żeby go na maksa nie zapełniać, więc teoretycznie dłużej pożyje...
Wracam do poprzedniego pytania. Da się jakimś softem, tak jak to było w przypadku starych dysków, zeskanować taki dysk i wyłączyć uszkodzone sektory (nawet jeśli oznaczałoby to spadek pojemności dysku o połowę)? Chkdsk w tym wypadku się, niestety, nie sprawdza...
FOTO-ZABAWKI SPRZEDANE.
Producenci udostępniają czasami różny soft ale żeby wyłączać komórki to raczej nic takiego nie będzie, kontroler dysku tym się zajmuje.
Skontaktuj się z nami