A Ty w ogóle robisz jakieś zdjęcia?
Szukaj
A Ty w ogóle robisz jakieś zdjęcia?
A jak na skoczni wszyscy skaczą po 130m a Stoch skoczy 110 i powiesz że popsuł skok to co ? zapyta Cię ktoś czy skaczesz ? Nie trzeba skakac aby widziec czy ktoś cos robi dobrze czy nie. Przeglądam net, galerie tych znakomitości których tak polecacie często i nie raz materiał jest z analoga, lepszy od tego co wrzucacie a raczej 1000 rolek ze soba nie wział..
Krótko mówiąc dziś takie czasy że sprzętu kupa a talentu dupa....90% fotografów strzela co popadnie i może jakieś wyjdzie....taka prawda.
Po pierwsze, ślub to nie kilka godzi a kilkanaście.
Po drugie, jak masz 200 osób na weselu to jest komu te zdjęcia robić.
... nie każdy robi albumy na 20 rozkładówek, niektórzy wolą foto książki na 200 stron.
.... zdjęcia grupowe to już minimum 50 gotowych ( w tym że robię po 3 bo zawsze ktoś mrugnie)
robisz wesela? klienci zadowoleni? jeśli tak to najważniejsze!
Każdy robi jak chce i jak mu wygodniej. Brak podstaw by krytykować. Są perfekcjoniści, którzy robią dużo, by mieć możliwość wyselekcjonowania naj.
Wolisz siedzieć przy stole i chlać z zespołem ?
Płacą Ci za zaangażowanie i trud.
Widać, że kompletnie jesteś oderwany od rzeczywistości i tego jak wygląda taka fotografia. Nawet nie wiesz jak wygląda fotografowanie dnia ślubu i ile to jest godzin. Nawet nie wiesz ile oddaje się zdjęć, ile jest rynkowym standardem. Rozumiem, nie trzeba się znać, nie masz styczności, może zatrzymałeś się w czasie 20 lat temu i nie zauważyłeś, że taka fotografią trochę poszła do przodu i robi się zdjęcia o których można było kiedyś jedynie pomarzyć. To serio nie jest nic złego i poważnie to piszę, bez złośliwości. Ale jak próbujesz zabłysnąć takimi mądrościami jak powyżej to już po prostu pokaz ignorancji i wąskich klapek.
Mam jeden przykład do przemyślenia. Tak, żeby podsumować Twoje teorie o tych analogowcach, którzy na 24 zdjęcia przynoszą 24 genialne kadry i wszystkie są mega przemyślane i to, że kiedyś to się nie strzelało po ileś tam zdjęć blablabla itd
Znasz to zdjęcie? Pewnie znasz. Autora też? Powinieneś. Myślę, że może posłużyć jako autorytet i przykład dla tych nowych, gupich fotograferów co nie umiejo nic.
Poniżej jest stykówka (nie znalazłem większego rozmiaru, w albumie jest większe, ale na necie nic nie widzę). Jak widać, Eliot nie dałby rady na jednej rolce 24 zdjęciowej, zrobił 30 fot. Czy jest to wystarczający przykład na absurdalność Twoich teorii? Czy uważasz, że ten gość też pstrykał co popadnie a później w domu wybierał co wyszło?
W razie czego służę jeszcze jednym, jeśli chodzi o kadrowanie. Czerwoną ramką jest zaznaczony kadr który znamy.
Ostatnio edytowane przez morzon ; 23-07-2019 o 12:51
@morzon, świetne obnażenie "wiedzy" dyskutanta teoretyka. Szkoda, że cała ta dyskusja być może poleci do kosza ze względu na OT
To podobnie do wielu z Was, kiedy w wątkach wypowiadacie się na temat nikona Z, alfy IV a połowa komentujących aparatu tego nie miała w ręku, więc jak widzisz trochę hipokryzji jest
Saint, ja nie napisałem ze ktoś z 24 klatkowa kliszą przynosi 24 genialne kadry. To że podlinkowałeś kogoś kto analogiem mając mniejszą ilośc ujęc nic nie zrobił nie znaczy że każdy. Jakoś zyła fotografia ślubna przed 50 laty i nikt nie trzepał 5 tyś zdjęc, a kazdy wcale nie były gorsze jeśli chodzi o koppozycję. Napisałem tylko że 5 tyś fotek to trochę przesada i przypomina to trochę strzelanie na oślep z karabinu bo można...najwyżej włoży się drugą kartę. A czy jest to standardem ? Oczywiście ! Masz rację takie standardy sa ale to wynik właśnie tego że skoro ma się tyle miejsca na karcie to nie trzeba myślec nad kadrem jak kiedyś, można strzelac i coś tam wyjdzie Nic dziwnego że na rynku w tej branży jest coraz ciaśniej, bo tych genialnych zdjęc jest coraz mniej, a te które wyjda w serii jedno na 100 to i Kazia lat 19 puszczając serię zrobi, kupując używkę d5300 za tysiaka i stałkę 1.8
Nie mówię oczywiście o wszystkich i nikogo tutaj nie próbuję obrazić , ale 90% zdjęc ze ślubów tak wygląda, są właśnie takie jakie zrobi ta Kazia w serii.
Ostatnio edytowane przez Miodek2 ; 23-07-2019 o 13:06
Są np chwytliwe teorie o decydującym monencie .... a okazuje się że są dziesiatki zdjęć na stykówce i wybór tego jednego ....
Są potem tacy maniacy 36 klatek latajacy z analogiem po mieście ubrani oczywiście po hipstersku, z obowiązkową brodą i strzyżeniem u barbera ....
Pytanie jest czy mówimy o tym jak sie naprawdę robi zdjęcia czy o niesprawdzonych bajkach
w 100% zgadzam sie z @morzon i @nikoniarz ... bo to faktycznie tak wygląda i nie chce być inaczej choćbyśmy się zapierali że jest
Ostatnio edytowane przez cybulski ; 23-07-2019 o 13:06
linktr.ee/zbigniewurban5150||Canon R|RF16/2.8 EF35/2IS RF50/1.8, Sigmy Art EF 35/1.4 50/1.4 135/1.8, TTA50/0.95, 7A50/1.1, VM75/1.5, EF85/1.2L II, EF16-35/4L IS, RF70-200/4L IS, RF24-105/4L|BG-E22||Fuji Xpro3 XE4|xf18/2 xf27/2.8RWR xf18-55/2.8-4 SY12/2 TT23/1.4 TT50/1.2||Pleśniaki|Heliosy 58/2 50/1.8, Takumar Super 55/1.8, Vivitar 135/2.8||iPhone 14 PRO||
Żadna róznica, bo Twoja wiedza duża zapewne w jednej sprawie, jest akurat zerowa w wątku o aparacie którego w ręku nie miałeś. Jeszcze się w sprzedaży nie ukazał pamiętam a połowa już wiedziała wszystko
Dlatego te wątki budzą politowanie i w innych działach obrosły już legendą, ba nawet na innych forach
- - - - kolejny post - - - - - -
Ja nie twierdzę że tak nie jest, bo jest, pytanie tylko czy standard robienia 5 tyś zdjęc jest "normalny", skoro potem 4678 zdjęc ląduje w koszu....
Robi sie tak bo jest łatwiej, bo akurat może ktoś jakąs poze złapię lub minę i bedzie fajnie..a nie dlatego że widzę w tej scenie coś fajnego godnego rejestracji. Ot takie szukanie na siłę momentów...
Skontaktuj się z nami