Contaxy G nie są prawdziwymi dalmierzami, bo mają AF i ponoć judaszopodobne wizjery, aczkolwiek optyka jest z górnej półki.
A MF - jakościowo jak najbardziej, ale są już wyraźnie większe, a autorowi chyba zależy na kompaktowości.
Szukaj
Contaxy G nie są prawdziwymi dalmierzami, bo mają AF i ponoć judaszopodobne wizjery, aczkolwiek optyka jest z górnej półki.
A MF - jakościowo jak najbardziej, ale są już wyraźnie większe, a autorowi chyba zależy na kompaktowości.
Snoblesse oblige:
| buskonostalgicznie.pl | wpkx.pl | psioniczni.pl |
Komfortowa praca aparatmi dalmierzowymi to wyrażna i ostra plamka. Na rynku najlepsze pod tym względem sa - w mojej subiektywnej opinii - z tych, z ktorymi mialem do czynienia: Leica M, Mamiya 6 i 7, Zeiss ZM, Voigtlander. Potem mala przerwa i srednioformatowe Fuji, Makiny i podobne. Nastepnie duza przerwa - Olympusy XA i podobne kompakty z lat 70. Nastepnie przepasc przeogromna i rosyjskie aparaty typu Fed czy Kijew.
Nie chce Af więc contax odpada. Średni format mnie nie interesuje, za duże i musiał bym zmienić wszystko, bo coś z wywołanym negatywem trzeba zrobić. Powiem, że minolta lub leica CL mi się bardzo spodobała, mała, wszyscy chwalą, cenowo nie zabija, jedyny minus to, że o światłomierzu moge zapomnieć, bo czytałem, że z bateriami masakra.
Niestety wszyscy lustra, bezlustra i wszyscy z syfrą.
Nigdy nie miałem CeeLki nawet w rękach, ale podejrzewam, że jej dalmierz nie dorównuje eMce. Nie wiem, jak sam wizjer, ale baza na pewno jest krótsza, więc i dokładność mniejsza.
Snoblesse oblige:
| buskonostalgicznie.pl | wpkx.pl | psioniczni.pl |
Myślałem o średnim, ale tam bym brał coś z lustrem, albo pentaxa 67 z takumarem 105/2.4 lub coś do biometara 120/2.8 ale odpuszczam średni, bo zyskam na obrazku, którego nie będzie, bo aparatu nie będe zabierać. Ja skanuje na starym skanerze Fuji Frontier 350 i przy małym jest szybciej i mniej roboty. I dostępność materiału 3 z 4 filmów są w średnim, a z koloru nic. Nauczyłem się, że w analogu dobieram puche do szkła, a są 2 obiektywy mnie interesujące. Jeśli CLE ma fajny wizjer, ale i tak mniej dokładny to chyba zrezygnuje na rzeczy Voitka lub M7, ale zobacze co uda się też zdobyć. Przyzwyczajony jestem też do dużych i fajnych wizjerów w analogowych lustrach.
Wiem, że nawet jak ramki są 35 a chce 40 to nie ma obaw.
Dziękuje wszystkim za rady.
Ja jeszcze przypomnę o Plaubel Makina 67
Fuji: X100, X-Pro1, X-T2
Fuji Frontier, czyli minilab... Obawiam się, że dziś to już trochę nie ta bajka. Labowe skanery nie mają wybitnych parametrów.
Owszem, są szybkie i wystarczają do formatu obsługiwanych papierów, ale same skany to tylko rodzaj wglądówek, i to do rozdzielczości ekranowo-internetowej z lat swojej świetności...
Do dedykowanych filmowych skanerów (Coolscan, Minolta) się to nie umywa, a i dobrym płaszczakiem można, choć wolniej, znacznie lepsze skany uzyskać.
Przemyśl to.
Snoblesse oblige:
| buskonostalgicznie.pl | wpkx.pl | psioniczni.pl |
Wiem, zdaje sobie sprawę, ale do przeglądu, internetu, rodzinnego albumu jak znalazł. Analog nie jest od szukania jakości gdybym szedł w średni wtedy bym sprawił sobie dobry skaner, puki co wybrane klatki proszę o większe skany i mi wystarcza.
Skontaktuj się z nami