Staram się wyłączać. Ale nie zawsze się da. Robiłem testy focąc statyczne obiekty na bardzo krótkich czasach z włączoną i wyłączoną stabilizacją i widziałem sporą różnicę w jakości (fotki z włączonym OS były mydełkowate). Nikon także zaleca wyłączanie stabilizacji, gdy jest zbędna, ale tam aż takiej przepaści w jakości obrazka nie miałem, więc mam VR ciągle włączonego. Problemem w Sigmie jest jednak światło - szkło jest ciemne i ciężko jest zagwarantować tak krótkie czasy. Generalnie foci się wtedy w preselekcji przysłony i czasy zmieniają się dość dynamicznie. Jak widzę, że mi często schodzą poniżej 1/1000 lub 1/800s, włączam jednak stabilizację. Mam jednak mocno upakowane matryce w aparatach i spory zapas rozdzielczości, więc godzę się na ten kompromis jakości.
Szukaj
Skontaktuj się z nami