Cześć,
wybieram się do Szkocji na tydzień w celach krajoznawczo-fotograficznych. Wiem, że na forum jest sporo osób z ogólnie pojętych "tamtych" stron i że ogólnie kierunek nie jest jakiś super egzotyczny więc pewnie też sporo osób było na podobnych wycieczkach. Szukam porad w kwestii ciekawych miejsc do których warto jechać i co warto zobaczyć, a na co szkoda czasu i kasy. Nie jestem też typem który chce mieć wszystko podana na tacy więc juz pewien risercz zrobiłem, ale wiadomo jak to jest z blogami/opisami - jak ktoś nie jest fotografem to też inaczej patrzy na dane miejsca
Szkocja spodobała mi się ze względu na to, że wygląda trochę jak delikatniejsza Islandia (którą kocham), bardziej spokojna, ale wciąż ze świetnymi krajobrazami bez nadmiernej ingerencji człowieka. Ten typ natury chyba mnie najbardziej kręci, więc też chcę uderzać w takie rejony - w zarysie plan jest taki aby wybrać się na Isle of Skye oraz Highlandy. Ląduję w Glasgow i wynajmuję auto. Po drodze jest kilka punktów które chciałbym zahaczyć. Napiszę mniej więcej co udało mi się wymyślić, może ktoś mnie naprostuje albo zaproponuje jakieś alternatywy? Ew uzupełni liste?
Z tego co widzę (albo tak mi się tylko wydaje) to w Szkocji jest mnóstwo ciekawych i fotogenicznych miejsc, niekoniecznie opisywanych stricte jako turystyczny must see czy ogólnie atrakcja i to rodzi problem, bo ciężko się przekopać przez tyle różnych rzeczy - Islandia w moim odczuciu byla o tyle łatwiejsza, że większość ciekawych rzeczy jest dostępna z praktycznie jednej drogi, wszystko jest w miarę "po kolei i po drodze" (pomijając interior ale tam też nie ma zbyt wiele dylematów gdzie jechać, co wybrać). W Szkocji to mam wrażenie, że co druga wioska na wybrzeżu na zachodzie/polnocnym zachodzie jest klimatyczna, ciekawa i warta sprawdzenia, jak i masa losowych dróg odchodzących od głównej. Ciężko się połapać. A może się mylę?
Generalnie jestem raczej nastawiony na naturkę i krajobrazy, z niezbyt dużą ilością trekingu (dziewczyna ma problemy z kolanem przy schodzeniu), pewnie jakieś zamki (ale raczej z tych "dzikszych", bardziej zrujnowanych niż super cacy odnowionych, bez zwiedzania środków), może też trochę klimatyczne małe miasteczka/wioski. Na pewno chcę uniknąć takich "parkowych" ładnych miejscówek, deptaków, turystów, wszelkiego rodzaju muzeów i kościołów. Jeśli będę zahaczał o jakieś mocno popularne miejscówki to pewnie w godzinach gdzie nie będzie autokarów z dziadkami/azjatami/dzieciorami.
Póki co plan wygląda następująco:
- ląduję we wtorek wieczorem w Glasgow. Mam trochę dylemat, bo będę ok 22 i zanim odbiorę bagaż, auto etc to zrobi się pewnie dość późno i nie wiem czy jest sens szukać pewnie nietaniego noclegu na dosłownie kilka godzin... chyba, że może ktoś polecić jakiś tani hostel żeby się kimnąć do wschodu? Ew przekimamy w aucie już bliżej jakichś "miejscówek".
- środa od rana: ruszyć w stronę Loch Lomond (jeszcze w sumie nie zbadałem w necie tych terenów - warto tam się pokręcić?), a później na Glencoe (z tego co czytałem fajna trasa i niezłe widoki dookoła). Następnie Fort William (warto się tam zatrzymywać?) i chciałbym trafić do Glenfinnan na pociąg z Pottera (a jak!). Następnie pewnie kierowałbym się w stronę Skye i jakiegoś noclegu, po drodze zahaczając o Eilean Donan.
- czw: Isle of Skye. Mam zaznaczonych kilka miejsc: Old Man, Neist Point, Quiraing, Fairy Glen, Fairy Pools, Coral Beach, Portree, Elgol, Sligachan Old Bridge. Może ktoś coś jeszcze chętnie podpowie, co na samej wyspie warto zobaczyć, sprawdzić? Jakieś rady co do tych miejsc?
- pt: Isle of Skye, pewnie to czego nie udało się dzień wcześniej obczaić. Wystarczą dwa dni na odwiedzenie tych wymienionych miejsc czy może jednak 3 dni poświęcić żeby bez bieganiny, na spokojnie?
- sb/nd: naczytałem się, że trasa North Coast 500 jest całkiem ciekawa. Pewnie nie przejedziemy całości, ale myślałem przynajmniej o tym zachodnim fragmencie, do UllaPool, ew dalej do Unapool. Warto, znacie te rejony? A może warto jechać jeszcze dalej, na samą północ? Smoo Cave mnie trochę kusi, ale to już kawałek. Pytanie czy warto?
- pn - powrót do cywilizacji, myślałem o zahaczeniu na jeden dzień Edynburga. Ale to będę później kminił, czy się wyrobię z innymi miejscami.
- wt - wieczorem powrót do PL
Ktoś coś może podpowiedzieć? będę wdzięczny za pomoc, każde info, sugestie, rady, ostrzeżenia będą nieocenioną pomocą!
Szukaj
Skontaktuj się z nami