ja nie widze tego chlopskiego rozumu w tym rozumowaniu
obiektyw F jest projektowany do pracy na bagnecie F. ze srednica tegoz bagnetu i odlegloscia rejestrowa tegoz bagnetu, bo jego konstrukcja optyczna (i cala mechanika) sa juz na ten bagnet zaprojektowane.
adaper FTZ to z punktu widzenia optyki tylko i wylacznie nakretka, ktora w korpusie Z robi bagnet F. ze srednica tegoz bagnetu i odlegloscia rejestrowa tegoz bagnetu. wiec szklo F przez adapter FTZ pracuje natywnie tak jak do tego zostalo stworzone.
roznice optyczna moga byc miedzy korpusem F a Z ze wzgledu na projektowane mikrosoczewki na matrycy Z i ewentualnie cienszy lub grubszy (on raczej jest grubszy przy krotkich odleglosciach rejestrowych) filtr AA. i to moze wbrew pozorom moze byc zauwazalna roznica przynajmniej w szklach, ktore na tych mikrosoczewkach sporo korzystaja (glownie UWA). 35/1.4 moze sie tutaj zalapac
dla odroznienia pomysl o przykladzie pierscieni dystansowych. zakladasz pierscien 20mm na bagnet F do szkla typu 85/1.8, zapinasz do korpusu F... i... jest dupa zbita. bo ten adapter przesuwa caly uklad optyczny (obiektywu) daleko poza jego normalne warunki robocze i nagle szklo, ktore juz przy lekkim przymknieciu ma swietny poziom detalu, po zalozeniu pierscienia (caly czas na natywnym bagnecie) lezy i kwiczy optycznie.
Szukaj
Skontaktuj się z nami