Nie miałam jeszcze do czynienia z filtrami, czytam o nich i czytam i mam już taaaki mętlik w głowie, że nie umiem podjąć żadnej decyzji.
Mam obecnie kilka obiektywów o średnicach filtra: 62, 67, 72 i 77 mm. Z tego szerokokątny Nikkor 10-20 (72 mm).
Potrzebuję filtra polaryzacyjnego oraz filtra ND 1000 (przewiduję długie czasy naświetlania w celu rozmycia chmur, wody, ludzi), być może do stosowania jednocześnie.
Normalnie bym się tak długo nie głowiła, ale jest ten (nie)szczęsny szeroki kąt i problem winietowania. Pomyślałam zatem o takim rozwiązaniu:
- zwykłe tanie pierścienie redukcyjne do 82 mm
- kołowy filtr polaryzacyjny Hoya Fusion Antistatic CIR-PL 82 mm
- kołowy filtr szary Hoya ND 1000 82 mm PRO
1. Czy dla Nikkora 10-20 takie przejście z 72 na 82 pozwoli uniknąć winiety? A co, jeśli na filtr polaryzacyjny nakręcę jeszcze filtr szary? Czy dodatkowa ramka będzie problemem, jeśli chodzi o winietę? A może będzie problem z kręceniem filtrem? Ktoś ma praktyczne doświadczenie?
2. Czy wszystkie filtry Hoya mają podwójny gwint? Tzn. wiem, że wersja slim ma tylko jeden gwint, a co z resztą? I głupie pytanie, ale nie miałam jeszcze filtrów w ręku: czy jeśli filtr ma średnicę od strony obiektywu 82 mm, to zewnętrzny gwint ma tę samą średnicę?
3. Czy taki układ jak powyżej nie będzie powodował jakichś technicznych problemów, o których nie wiem?
4. Oczywiście nie będę mogła używać osłony przeciwsłonecznej. Są może na to jakieś sposoby?
Systemu Cokin nie chcę, ze względu na słabe filtry. Ewentualnie system NiSi 100x100, ale to już dużo wyższy koszt niż to, co sobie wymyśliłam; z drugiej strony jest bardziej rozwojowy (może w przyszłości będę miała potrzebę stosowania dodatkowych filtrów?
5. Czy NiSi 100x100 oraz systemowy wkręcany filtr 82 mm jest wystarczający dla obiektywu szerokokątnego dla każdej ogniskowej pod względem ew. winietowania?
Szukaj
Skontaktuj się z nami