Myślę, że Jackowi chodziło o wspólny bagnet i tak jest w kilku systemach, ale w Canonie tak nie jest.
Szukaj
Myślę, że Jackowi chodziło o wspólny bagnet i tak jest w kilku systemach, ale w Canonie tak nie jest.
1. Dlaczego Nikon musi. To tak samo dotyczy innych dużych systemów, czyli Canona i Sony. Przecież bezlustra Sony się zbudowały na podpinaniu szkieł z innych systemów. Bez tego by nie zdobyli rynku. Mówie o poczatkach bezluster. Zle na tym wyszli? Nikon i Canon sa na poczatku systemu bezluster FF. Przecież wiesz, że nie wypuszczą w rok 25 obiektywów. I sa bezbronni jeśli chodzi o zakusy producentow niezaleznych. Nikon sobie może chcieć, ale ważne co zrobią użytkownicy. To nie od Nikona będzie zależało jaką będa kupowali optykę. Szczególnie na poczatku, gdy oferta Nikona i Canona jest mikra. Bo taka byc musi.
2. Oczywiście że stosuję uproszczenia i generalizuję. Piszę co się dzieje z większością, a na 200% jednostki postępują inaczej.
3. Założyłeś, że to blogi jakiś ziutków. A nie, to całkiem sensowni faceci. Pisałem, że Oni mogą się znowu przesiąść za dwa lata na to co im będzie pasowało i znowu nagrac o tym film, napisać na blogu. I znowu będą mieli rację...
Moje systemy: Nikon F i Z, Hasselblad, Leica, Pentax, Rolleiflex, FKD Zenity, Praktiki, ruskie dalmierze i około 30 szkiełek.
Ad 1. Musi o ile chce na tym zarobić.
Ad 2. O jakiej większości piszesz? Większość nie ma pojęcia o filmowaniu i co najwyżej nakręci od wielkiego dzwonu jakiś spontaniczny klip. Ostatnio sprzedałem A7 i obiektyw do systemu E. Tak się składa, że oba trafiły do kanoniarzy. Oprócz tego miałem w sumie kilkadziesiąt zapytań odnośnie obu aukcji i tylko jedna osoba zapytała także o filmowanie. Nie jest to miarodajna próbka, ale mniej więcej oddaje stan mojej wiedzy na temat tego ile procent kupujących na tę chwilę w ogóle zastanawia się nad filmowaniem. Ta liczba rośnie i rośnie zapotrzebowanie na materiały wideo, ale rośnie bardzo powoli, bo ludzi odstrasza ilośc wiedzy i doświadczenia, które trzeba zdobyc by stać się "filmowcem".
Ad 3. No to jak możesz to podaj nazwy tych blogów, będzie wiadomo o czym mówimy.
Niektóre narzekania to mnie dziwią, na serio.
Może czas po prostu zrobić jakieś zdjęcia?
Wprawny fotograf zrobi zdjęcia sportowe aparatem, który ma 4fps bez problemu
Wprawny fotograf zrobi zdjęcia nawet jak aparat ostrzy przy +2EV
Wprawny fotograf zrobi billboard matrycą 6mpx
Wprawny fotograf ostro złapie ganiające dziecko nawet na AF-S
Sony i Nikon są nie do porównania bo to inne firmy. Inna ergonomia, inna optyka, brak ciężaru tradycji (bagnet) oraz inny model marketingowy. Nie należy porównywać sprzętu pod kątem tego co ma, lecz pod kątem tego czy to co ma nam wystarcza. Ja uważam, że Nikon Z6 nie ma wad i niczego mu nie brakuje bo wszystkie jego funkcje są na nic, skoro ludzie oglądający moje zdjęcia najbardziej lubią te ze starego Hasselblada a ma on 0.3fps, jeden punkt ustawiania ostrości (coraz gorszy wraz z upływem lat), kartę pamięci na 12 zdjęć, manual focus, tylko tryb M, używalne ISO od 50 do 400...
Masz rację, ale ja jeszcze przypomnę, że kiedyś (są tu na forum tacy, którzy te czasy pamiętają i nawet robili wtedy zdjęcia sportowe) nie było AF, nie było zdjęć seryjnych, a na olimpiadach robiono świetne sportowe zdjęcia. Wystarczy się chwilę zastanowić. Człowiek (wyczynowy sportowiec) porusza się z prędkością przekraczającą 10 metrów na sekundę (nie piszę tu o piłkarzach nożnych, bo tych to raczej nie dotyczy - nie chce im się ). Jeśli mamy te 10, 11, czy 12 fps, to i tak pomiędzy kolejnymi zdjęciami będą odległości około metra - nawet robiąc serią bardzo łatwo nie trafić ani jednego wartościowego kadru w takiej serii. Dawno temu uczono adeptów fotografii sportowej, że każdy sport ma swój specyficzny rytm. Taki rytm jest podstawą techniki sportowej, ale jest inny w każdej dyscyplinie sportowej, w każdej konkurencji. Jeśli ktoś to zrozumie, nauczy się wyczuwania tego rytmu, to może bez problemu zrobić zdjęcie jakie chce nawet na AF-S, czy MF. Na przykład, fotografując skok wzwyż dokładnie wiemy, gdzie jest poprzeczka, mamy możliwość przewidzenia tego, gdzie będzie głowa skoczka, podczas pokonywania poprzeczki - nastawiamy więc ostrość (nawet manualnie) i czekamy na to, co zrobi sportowiec, Jeśli wyczujemy specyficzny rytm tej konkurencji, to zrobimy idealne zdjęcie nawet na MF. Tak samo jest ze skokiem w dal, o tyczce, z rzutami, a nawet ze zdjęciami na mecie stumetrówki. No ale tego trzeba się nauczyć, włożyć w to trochę pracy i wysiłku, zrozumieć, ale o wiele prościej jest wykonać serię i później wywalić te wszystkie zdjęcia, bo ostrość niby jest, ale kadry jakieś takie do bani. To oczywiście nie dotyczy sportów takich, jak piłka kopana, bo nie da się raczej przewidzieć, kiedy jeden drugiego celowo kopnie w twarz. Tyle, że tu by się raczej jakiś film przydał, bo 12 fps to też sporo za mało na takich herosów.
Rozpieścili nas ci producenci sprzętu tak bardzo, że większość nawet nie zastanawia się nad takimi drobiazgami. Łatwiej walić serią zgodnie z zasadą: "pstrykaj ile wlezie, może coś się później wybierze".
Jacek
Skoro nas rozpieścili i można to korzystamy. Proste.
Klasyka.
O fotografii sportowej zaczynaj wypowiadać się osoby nie mającego żadnego pojęcia o fotografii sportowej
Przeglądając wątki @JK akurat widać, że coś tam się fotografią sportu zajmował. Ale chyba wstydzi się rezultatów, skoro wszystkie zdjęcia pousuwał.
A innym się dostaje za to że wypowiedzieli się o Z, za to ze go nie mają i nie śpią z tym aparatem razem pod kołdrą ... To Ci psikus
Zawsze się zastanawiam, jak ktoś tak opowiada o starym sprzęcie, po co kupuję nowy, lepszy technologicznie sprzęt, no po co, skoro kiedyś kurłłła to było i też się robiło zdjecia.
Ostatnio edytowane przez kurczeblade ; 20-04-2019 o 18:21
Skontaktuj się z nami