Stoję przed identycznie tym samym dylematem, przy czym ja mam określone wymagania od nowego systemu: mniejsza waga (kręgosłup mi nie młodnieje). Wiem że tanio nie będzie, ale mówi się trudno: tańszy nowy system niż nowy kręgosłup.
Ja mam nawet podobne obiektywy których chętnei używam na wyjazdach: (N18-200, S8-16 i S10 Fish) i prawdę mówiąc bardzo niechętnie myślę o zmianie przyzwyczajeń po stronie szerokich kątów. W nowym systemie jakieś rybie oko pewnei by się znalazło, więc to mnie nie martwi, spacerzoom też mógłbym wykombinować jakiś inny bez straty na honorze. Ale pożegnanie się z kątami S8-16 wydaje mi się bolesne. Tylko ta szeroka, rectalinearna Sigma 8-16 mnie powstrzymuje, używam jej częściej niż sam się spodziewałem.
Na początku zainteresowałem się Sonym 6000 czy coś koło tego (nie lubię firmy, ale zawsze da się zakleić czarną taśmą), bo podobno AF ma w miarę szybki, po drugie APS-C, po trzecie lekkie. Miałem nadzieję, ze to byłby znośny aparat, jeśli ktoś wcześniej używał tylko lustra - niestety są różne głosy; część twierdzi, że po lustrze będzie się ciężko przesiąść na bezlustro i nei zgrzytać zębami. Miłym dodatkiem byłoby to, że mam z półtorej setki pleśniaków różnych firm, mocowań i ogniskowych, więc może z nowym systemem dałoby się coś z tego zbioru wykorzystać, byle bez jakichś kosmicznych łączników. Ale to jest tylko dodateczek, a nie główny cel zmiany syetemu.
Ten główny cel to: osiągnąć coś możliwie zbliżonego ergonomią i jakością do D7100, ale o mniejszej wadze. Niektórym wszystkiego mało, ale mnie tyle starczy.
Co byście poradzili i czemu to a nie co innego? Acha - nei jestem bogaty i nie szastam kasą jak nie muszę, ale cena nie jest ostatecznym kryterium.
Szukaj
Skontaktuj się z nami