Nie doliczają do 1000$.
Jak Cię stać to bierz Choć D7200 jest znacznie tańszy, a daje radę bardzo mocno. Lepiej zainwestować w dobre szkła, które będą nadal dobre za wiele lat. Puszkę można zmienić za jakiś czas.Nie mówię o ulewach i burzach piaskowych. Bardziej o wilgoć mi chodzi i wszechobecny piach, który jest w powietrzu nawet w spokojne dni. Zdaję sobie sprawę, że uszczelnienia nie oznaczają 100% odporności, ale zdaje się, że przed tym co opisuję to ochronią. FX to raczej nie teraz, d7500 kusi 4k (przyszłościowo, póki co komputer i tak nie ogarnie obróbki) i ekranem i trochę lepszymi parametrami.
No dużo do targania w podróży... choć sam tak kiedyś jeździłemCeluję w set:
UWA, 30/35 prime, 100 makro, może jakiś tele - póki co N55-200 daje radę. Boje się, że za dużo tego wszystkiego, póki co podróżuję, 18-400 kusi, ale jakość na tym cierpi :/
Albo zostać przy tym co mam- 17-55, 100 i 55-200.
Prawda, kupując z Azji do Australii można naprawdę wiele zaoszczędzić, a często gwarancja i tak jest realizowana na terenie Australii w razie czego. Trochę poza tematem, ale w Polsce też można dobrze zarobić i kupić taki sprzęt po miesięcznej wypłacie (np. programista w dużym mieście). Yulara to niezłe zaudpie i nikt tam nie chce za długo siedzieć dlatego tak dobrze płacą, inne realia. Mieszkając np. w Sydney czy Melbourne i płacąc normalnie wszystkie rachunki już nie jest aż tak różowo (choć nadal dobrze pracując jako kelner, w porównaniu do Polski). Przynaj, nie chciałbyś mieszkać w Yulara i pracować jako kelner przez następne 10 lat W Australii łatwiej żyć pracując gdziekolwiek, płaca jest ok wykonując niemalże każde zajęcie.Patrzę na to jak na dobrą inwestycję, ceny są dużo niższe niż w PL, na to wszystko musiałem pracować 3 tygodnie jako kelner, w PL w pół roku jako menedżer produkcji nie wiem czy bym uciułał
Szukaj
Skontaktuj się z nami